Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#62005

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Piekielny klient

Pracuję w dużej hurtowni budowlanej jako sprzedawca. Nie jest łatwo, bo klienci bywają różni, ale wczoraj trafił mi się iście piekielny Pan.

Podszedł do mnie chcąc zakupić bloczki z betonu komórkowego, które występują w różnych grubościach.
Pan podaje ilości i grubości , ja od razu wypisuję fakturę, aż doszliśmy do grubości 8 cm, którego to bloczka ostatnią paletę sprzedałam godzinę wcześniej.

Informuję więc klienta, że niestety tej grubości zabrakło a dostawę mamy przewidzianą następnego dnia.

Klient pomruczał coś pod nosem i zapytał gdzie te bloczki może kupić w okolicy.

Odpowiedziałam, że nie jestem pewna, kto może mieć na dzień dzisiejszy, ale podałam mu adresu dwóch konkurencyjnych hurtowni z okolicy, żeby podjechał i sobie sprawdził.

Za jakieś 30 minut klient wpadł z powrotem, od drzwi krzycząc "oszukała mnie Pani"

Wystraszyłam się, bo myślałam, że może chodzi o płatność, może źle wbiłam kwotę do terminala, ale Pan mi wykrzyczał, że w żadnej z podanych przeze mnie hurtowni nie było tej grubości bloczka.

Próbowałam się bronić, że nie znam stanów magazynowych konkurencji, ale oczywiście mnie zakrzyczał, że jestem niekompetentna, że do mojego szefa wpłynie na mnie skarga, bo " znam Pani nazwisko, jest na fakturze" " ja tego tak nie zostawię, takiego wprowadzania klienta w błąd"

Niestety mój szef wyznaje zasadę "klient nasz Pan" więc pewnie będę gęsto się tłumaczyć z tej sytuacji (jeżeli skarga rzeczywiście wpłynie)

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 188 (282)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…