zarchiwizowany
Skomentuj
(2)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dzisiejsza wizyta w sklepie.
Wpadłam po pracy na zakupy do naszego osiedlowego sklepu. Na środku kiwał się jakiś Pan, chyba niezbyt trzeźwy, zapytałam czy coś kupuje, odburknał że się zastanawia.
Zaczęłam więc zakupy, zapytałam czy są jabłka, więc sprzedawczyni zaczyna zachwalać: " tak, są, dzisiaj mąż przywiózł, proszę zobaczyć jakie piękne"
Za moimi plecami rozlega się głos kiwającego się Pana
- takie piękne jak i ty...
Pani sklepowa się zaczerwieniła i poprosiła go
- Panie T. niech Pani już idzie do domu
Posłuchał i wyszedł, ale oczywiście stanął jeszcze przed sklepem, w poszukiwaniu kogoś, komu jeszcze mógłby dogryźć.
I znalazł, mnie. Bo kiedy wyszłam ze sklepu z zakupami i dużą paczką papieru toaletowego pod pachą, wrzasnął za mną:
- o ile papieru kupiła, ale będzie sranie...
Wpadłam po pracy na zakupy do naszego osiedlowego sklepu. Na środku kiwał się jakiś Pan, chyba niezbyt trzeźwy, zapytałam czy coś kupuje, odburknał że się zastanawia.
Zaczęłam więc zakupy, zapytałam czy są jabłka, więc sprzedawczyni zaczyna zachwalać: " tak, są, dzisiaj mąż przywiózł, proszę zobaczyć jakie piękne"
Za moimi plecami rozlega się głos kiwającego się Pana
- takie piękne jak i ty...
Pani sklepowa się zaczerwieniła i poprosiła go
- Panie T. niech Pani już idzie do domu
Posłuchał i wyszedł, ale oczywiście stanął jeszcze przed sklepem, w poszukiwaniu kogoś, komu jeszcze mógłby dogryźć.
I znalazł, mnie. Bo kiedy wyszłam ze sklepu z zakupami i dużą paczką papieru toaletowego pod pachą, wrzasnął za mną:
- o ile papieru kupiła, ale będzie sranie...
Ocena:
-13
(25)
Komentarze