Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#62349

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zapisałam się jakiś rok temu awaryjnie na kierunek studiów, którego jednak nie rozpoczęłam. Wszelkie opłaty uiszczone (przynajmniej tak mi się zdawało), papiery zabrane tuż po rozpoczęciu roku akademickiego, z tym uniwerkiem nie miałam przez dłuższy czas nic wspólnego.

Aż po pół roku od całej sytuacji otrzymałam list z uczelni, z której wyniosłam się kilka miesięcy wcześniej. Wynikało z niego, że zalegam z opłatą na niebagatelną sumę 4 złotych. W liście, którego samo wysłanie kosztowało pewnie więcej niż ta zawrotna kwota, był też numer mojego indywidualnego konta, na które mam wpłacić zaległą sumę. No trudno, byłam pewna że jestem już na czysto z uniwerkiem, ale widocznie się pomyliłam.

Kilka minut później siedziałam już nad przelewem. Przedsięwzięcie się nie powiodło - numer konta, na jaki miałam przelać pieniądze, okazał się niepoprawny. Postanowiłam zadzwonić w tej sprawie do dziekanatu. Okazało się, że moje konto zostało już zlikwidowane, czy też dezaktywowane - już nie pamiętam. Pani z dziekanatu, zapytana o inną możliwość uiszczenia opłaty, nabrała wody w usta. Powiedziała, że zadzwoni do mnie w tej sprawie "dzisiaj lub jutro". Minęło kolejne pół roku, a telefonu i innych listów nie było. Myślałam, że opłatę mi umorzono, bo zabieganie o kilka złotych wydawało się trochę bez sensu. Jednak się pomyliłam.

Dostałam bowiem maila zatytułowanego "Drogi Studencie", gdzie nawet nie zostały wymienione moje personalia. W nim wiadomość, że mam do zapłacenia zaległą kwotę plus odsetki. W innym wypadku odpowiednie służby zajmą się windykacją. W załączniku był dokument podobny do tego, który dostałam papierowo pół roku temu. Z ciekawości sprawdziłam numer konta, na który miałam zrobić przelew. Był taki sam jak wcześniej. Raz kozie śmierć, spróbowałam zrobić przelew - a nuż moje konto jakoś aktywowano? Niestety, sytuacja sprzed paru miesięcy się powtórzyła, przelew nijak nie przechodził.

Może ta cała windykacja to nie jest aż taki głupi pomysł? Ja niestety nie mam już pomysłu, jak dostarczyć uczelni należność. Wpłacenie kwoty na konto uczelni nie wchodziło w grę, propozycja opłaty w bilonie do ręki też nie przeszła...

Uczelnia

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 351 (401)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…