Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#62888

przez (PW) ·
| Do ulubionych
11.11.2014 rok.

Oczywiście jestem na dyżurze w aptece. Jestem tak dobita po tym dniu, że muszę się uwewnętrznić.

Sytuacja 1:
Pan, lat około 60, wąs dorodny, brzuszek też, bardzo chcący zawstydzić mnie, młodą dziewoję (no dobra, nie taka młoda, bliżej mi do 30 niż dalej)
- Da Pani takie gumki na stanie.
- O prezerwatywy Panu chodzi?
- Tak, takie są na stanie, no wie Pani, takie żeby stał prosto, wie Pani co, hehe...
Po krótkim wywiadzie ustalam, że Panu nie chodziło o durex performax intense.
- Nie mam niestety takich prezerwatyw, nie słyszałam zresztą o takich.
- No są takie na stanie, Pani niedobra jest, dać mi dziewczynko nie chcesz.
- Proszę Pana, prezerwatywy mam za szybką tu wystawione, proszę sobie wybrać.
- No daj mała te gumy na stanie.
Za "mała" się wkurzyłam, w końcu 170 cm mam.
- Proszę Pana, jak Panu nie stanie, to pan nie założysz
Pan buraczka puścił, i opuścił aptekę. Uff...

Sytuacja 2:
Kilku delikwentów tonem niby mądrym pyta się "czy te leki można połączyć z alkoholem i czy lepsza faza po tym będzie".
Przy czwartym albo piątym delikwencie nie wytrzymałam:
- Ale proszę Pana, nie tak po prostu wódką. Musi pan kupić żubrówkę, tę z trawką, 1 litr, do tego sok żurawinowy, też 1 litr, i mieszać w proporcji 3:1, i tak może Pan popijać.
- Aa, aha, yyy no dobrze... Do widzenia.

Jak ktoś sie pyta o te rzeczy to normalnie odpowiadam. Ale tu chodziło o specyficzny rodzaj "ludzia" lubiący prowokować głupie gadki żeby wkurzyć kogoś pytając o rzeczy oczywiste i po otrzymaniu odpowiedzi dalej zadających te same durne pytania (ale na pewno nie można?).

Sytuacja 3:
3 stanowiska w aptece czynne, kolejka, dzwoni telefon apteczny, raz, drugi, trzeci to odbieram bo może coś ważnego.
- Dzień dobry, ja jutro idę do lekarza, ale mam wyniki badań krwi, może Pani mi powie o co chodzi to nie będę musiał jutro iść (i tu zaczyna mi czytać : morfologia itd)
- Przepraszam Pana bardzo, ale nie jestem uprawniona do interpretacji takich wyników.
- To nie pomoże mi Pani?
- Nie pamiętam norm, poza tym nie kształciłam się w tym kierunku, mam kolejkę teraz w aptece, nie mogę pomóc.
- To w jakim Pani się kształciła?!
- Jak Pan pójdzie do lekarza i przepisze Panu doktor leki, i przyjdzie pan wtedy do mnie, to mogę wytłumaczyć co z czym się je i na co jest.
- A na pomocy doraźnej mi powiedzą?
- Niech Pan próbuje.
- Pani jest niemiła.
TRZASK. Współczuję paniom z pomocy doraźnej.

Do tego przed moją apteką był pochód, ludzi jak mrówek, ulica zablokowana, potem jeszcze jakieś biegi organizowali, a kilka osób (wiek powyżej 30) pytało, co za święto dzisiaj że wszystko zamknięte...

Idę spać, bo już nie wytrzymie :)

słuzba_zdrowia

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 377 (585)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…