Mój Partner pożyczył swojej byłej dość sporą kwotę pieniędzy, jak jeszcze byli razem. Kwotę miała oddać możliwie szybko, ale mimo upomnień ciągle z tym zwlekała - a to samochód musiała kupić, a to za mąż wychodziła - generalnie nie oddała przez kilka lat nawet złotówki. Partner był cierpliwy (jak dla mnie za bardzo), ale konsekwentnie upominał się o swoje wyznaczając kolejne terminy spłaty, jednak nic nie dawało, więc wystosował do niej oficjalne wezwanie do spłaty długu, podparte korespondencją, z której wynika, że pożyczyła od niego te pieniądze, że wyrażała wolę spłaty i do niej nie dochodziło.
Na odzew nie trzeba było długo czekać - wczoraj dostał od niej wiadomość o treści: "jak możesz ode mnie żądać w ten sposób oddania pieniędzy? Sam mi je POŻYCZYŁEŚ, więc dlaczego mam Ci je oddawać?"...
Hmmm ciekawa logika - pożyczka z własnej woli to podarunek?
Na odzew nie trzeba było długo czekać - wczoraj dostał od niej wiadomość o treści: "jak możesz ode mnie żądać w ten sposób oddania pieniędzy? Sam mi je POŻYCZYŁEŚ, więc dlaczego mam Ci je oddawać?"...
Hmmm ciekawa logika - pożyczka z własnej woli to podarunek?
...
Ocena:
592
(684)
Komentarze