Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#63573

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jako że wcześniejsza historia została przyjęta (i, o dziwo, nikt nie znalazł błędów ortograficznych ani interpunkcyjnych, ale nie zapeszajmy...), postanowiłam opisać następną piekielność pracy sprzątaczki. Chociaż pewnie nie tylko sprzątaczki...

2. Umowa i wypłata to słowa, których większość firm sprzątających nie zna.

W połowie października na pewnym portalu znalazłam świetną ofertę pracy - a pracy szukam nawet jak ją mam, bo czasem zdarzają się perełki. Ową perełkę którą znalazłam opisałam już częściowo we wcześniejszej historii - sprzątanie teatru muzycznego. Oferta jak na standardy w tym zawodzie była bardzo fajna, 6 godzin dziennie po 8,5zł brutto (stawka co miesiąc miała się zwiększać) plus płatne nadgodziny. Umowę podpisałam 3 dni później i już żegnałam się z codziennym sprawdzaniem ogłoszeń. Ale wiadomo, jakby wszystko było dobrze to nie byłoby mnie teraz tutaj.

- Zaczęło się od nadgodzin, bo dość szybko dowiedziałam się, że jeśli roboty będzie zbyt dużo bym mogła skończyć ją w sześciu godzinach to jest to moja wina i nie dostane za to dodatkowych pieniędzy. No cóż, pomyślałam, nie mogło być tak pięknie. Nawet przyznałam im racje, że w sumie to ja muszę zadbać o to by wykonać pracę w wyznaczonym czasie. Do myślenia jednak dała mi sytuacja w której musiałam przed wykonaniem swojej części pracy pomóc innej dziewczynie wykonać jej rejon. Oczywiście za to nadgodzin także nie dostałam bo opóźnienie miałam w swoim rejonie, a nie w jej.

- Później, ze względu na to że rejon który miałam wykonywać okazał się zbyt duży jak na moje możliwości wraz z brygadzistą ustaliliśmy zmianę na inny. Na tym rejonie była taka sama stawka, ale pięć godzin zamiast sześciu. Przynajmniej tak mówił. W międzyczasie dowiedziałam się że stawka godzinowa zwiększa się jeśli w ciągu miesiąca nie ma żadnych uwag co do wykonanej pracy. Nikt nie wspomniał że jest to absolutnie niemożliwe bo kierowniczka obiektu każdą wskazówkę typu kropelka wody na umywalce czy kamyczek na korytarzu wpisywała do zeszytu uwag (nie robiła tego absolutnie specjalnie, po prostu uznała go jako zeszyt korespondencyjny...).

- Pod koniec miesiąca sytuacja zaczynała się robić coraz bardziej groteskowa. Najpierw jedna dziewczyna się rozchorowała i mimo że przychodziła do pracy nie była w stanie wykonać wszystkiego, a oczywiście połowę jej obowiązków przejęłam ja. Nadal nie dostawałam nadgodzin, mimo że zostawałam coraz dłużej. Ostatniego dnia w którym byłam w pracy dowiedziałam się o jakimś spięciu między brygadzistą a kierowniczką obiektu, która zapowiedziała że albo weźmie się do pracy, albo ona postara się by wyleciał. Tego dnia pierwszy raz widziałam by nasz szef robił coś innego niż spanie. A jako że bardzo dbał o swój interes, w końcu grunt mu się palił pod stopami, doglądał nas niemalże co sekundę. Gdy kończyłam, chyba pięć razy upewniał się, czy wszystko co zrobiłam (wraz z połową rejonu chorej koleżanki) jest zrobione jak należy. Było. Gdy jechałam autobusem wyprana z całej siły fizycznej o wpół do czwartej rano dostałam smsa mniej więcej takiej treści:

"NATYCHMIAST MASZ SIĘ WRÓCIĆ I WYKONAĆ DO KOŃCA SWOJĄ PRACĘ ALBO INACZEJ ODPOWIESZ ZA TO KARĄ FINANSOWĄ!!!!!!"

Jedyną opcją powrotu było wyjście z nocnego autobusu i wracanie na piechotę dobrą godzinę albo czekanie na autobus prawie tyle samo. Nie wysiadłam. Następnego dnia gdy stawiłam się do pracy wszyscy byli zdziwieni, bo myśleli że już nie wrócę. Brygadzista oświadczył mi, że nie mam czego tutaj już szukać, bo on od mojej pensji odciągnął 500 zł kary. Przypomniałam mu, że za miesiąc pracy należało mi się około 700 zł, więc chyba dostanę jakąś wypłatę?

Ano nie. Bo zmieniając rejon dostałam stawkę, uwaga, 5,5zł brutto, o czym poinformował mnie z uśmiechem od ucha do ucha. Po prostu zapomniał mnie poinformować. W ten sposób przepracowałam cały listopad za darmo. Grudzień także (już w innej firmie), ale to inna historia.

uslugi sprzątanie

Skomentuj (59) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 261 (361)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…