Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#63628

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kolejna ślubna historia, tym razem z pozoru mało piekielna, ale z tego co mi wiadomo Panna Młoda bardzo to przeżywała.

Kilka tygodni temu moja znajoma Eliza ślubowała miłość, wierność i inne tego typu, swojemu obecnemu mężowi Jankowi. Nie obyło się niestety bez piekielności.

Pierwszym kwiatkiem były reakcje tak zwanych "przyjaciół" na najpopularniejszym portalu społecznościowym. Eliza nie rozgłosiła wszem i wobec że za mąż wychodzi, wesele miało być nieduże z powodu braku funduszy, ale niefortunnie jedna z koleżanek pogratulowała przyszłej Pannie Młodej na tzw. "tablicy" wyżej wymienionego portalu. Posypało się mnóstwo komentarzy z gratulacjami, a w wiadomościach prywatnych pytania: "Jak to ja nic nie wiem?", "Czemu mnie nie zaprosiliście na wesele?" - oczywiście głównie od tych znajomych typu "poznaliśmy się na imprezie u Tomka 3 lata temu".
Najbardziej piekielne miało jednak nadejść. Janek przed Elizą spotykał się z Moniką (chodzącą seksbombą, zupełnym przeciwieństwem poczciwej i skromnej Elizy), która traktowała go jak psa(nie obrażając tych sympatycznych czworonogów). Jednak kiedy postanowił odejść jej miłość do niego magicznie odżyła. Nietrudno się domyślić, że kiedy zobaczyła, że Janek śmiał sobie życie ułożyć bez niej, a ona nawet nie ma stałego partnera, poczuła się niezwykle urażona. Na ślub i wesele zaproszenia niestety nie otrzymała (bo i po co?), ale nie przeszkodziło jej to żeby jednak się zjawić. Może śmiałości dodał jej fakt, że oboje z Jankiem pochodzili z jednej paczki znajomych, więc na ślubie spotkała się z ludźmi, których znała.
Przyszła natomiast w sukni przepięknej. [Dla żądnych szczegółów napiszę, że sukienka była do ziemi, pudrowo-różowa, ze srebrnymi aplikacjami, z rozcięciem na nogę, podkreślająca jej naprawdę nienaganną figurę.] Przykro to pisać, ale przebiła skromniutką białą suknię Panny Młodej. Na wesele też wparowała(dodatkowy talerzyk się znalazł), bawiła się w najlepsze w gronie znajomych, z satysfakcją patrząc na przygnębioną Elizę.

Niestety Janek i Eliza są osobami, które są mało asertywne, niezwykle miłe i dobroduszne. Żadne z nich nie chciało wziąć na siebie próby zasugerowania pannicy, że mile widziana nie jest. Stwierdzili, że i tak jedna osoba nie zepsuje im tego święta. A właściwie pewnie Janek stwierdził, a Eliza się zgodziła. Przyjaciółki Elizy starały się pogadać z niechcianym gościem, ale bez rezultatu.

Jakim trzeba być człowiekiem, żeby ze zwykłej zawiści psuć komuś jeden z najważniejszych dni w życiu?

Jeśli ktoś uważa, że Eliza niepotrzebnie się przejmowała - jest to dziewczyna, spokojna, cicha, której nie da się nie lubić, z kompleksami - powiedziałabym, że wręcz taka szara myszka. Kiedy poczuła, że znalazła miłość swojego życia, na jej ślub przychodzi aniołek Victorias Secret żeby kusić jej mężczyznę w dniu w którym powinien patrzeć tylko na nią, tak jak reszta gości.

Na miejscu Elizy wywlokłabym jędzę z wesela za włosy.

śluby

Skomentuj (69) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 130 (558)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…