Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#63862

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ponad 20 lat temu udałem się w podróż pociągiem. Wsiadłem do wagonu i udałem się do przedziału dla palących. W całym wagonie trzy osoby, każdy siedzi sam w przedziale więc tłoku nie było. Wybrałem sobie miejsce przy oknie, ułożyłem bagaż na półce, usiadłem wygodnie i zabrałem się za czytanie sporej paczki gazet. W końcu cała noc drogi przede mną.

Po godzinie, na jednej ze stacji pośrednich, akurat gdy paliłem papierosa (cały przedział zadymiony), do przedziału w którym siedziałem zajrzała kobieta i zapytała się czy są wolne miejsca. Uprzejmie odpowiedziałem że i owszem. Pomogłem jej z bagażem. Usiadła, a ja wróciłem do czytania. Minęło trochę czasu, zapaliłem kolejnego papierosa i zostałem natychmiast zmieszany z błotem. Kobieta z wielką agresją zaczęła mnie opieprzać za to że śmiem palić przy niej papierosy. Ciśnienie mi trochę podskoczyło ale odparłem grzecznie, że jestem osobą palącą, specjalnie wybrałem przedział dla palących aby spokojnie móc palić podczas podróży. Zwróciłem jej też uwagę, że gdy wchodziła do przedziału paliłem papierosa, więc nie powinna być zaskoczona że palę, a mimo to zdecydowała się zająć w nim miejsce. Następnie zasugerowałem aby w związku z tym, że znakomita większość przedziałów w wagonie jest pusta nie zmuszała się do siedzenia w tym w którym palę i zmieniła na wolny, najlepiej taki dla niepalących. Kobieta wstała jakby ją ktoś szydłem w zadek ukuł. Wykrzyczała mi, że nie będę jej z przedziału wyganiał i że ona tak tego nie zostawi i wybiegła.

Wróciła z konduktorem po kilku minutach i wrzeszcząc wyjaśniała mu jakim to jestem niegodziwcem, jak złośliwie palę w przedziale w którym ona przebywa oraz jak to wyganiam ją z przedziału. Konduktor był widocznie zakłopotany gdy zwrócił się do mnie z pytaniem czy mógłbym nie palić w przedziale przy tej pani. Odmówiłem, opisałem mu sytuację i ponownie zasugerowałem zmianę przedziału na inny, taki dla niepalących. Przyznał mi rację, wytłumaczył kobiecie dlaczego i sam zaproponował inny przedział. Pani ze złością odkrzyknęła, że nigdzie nie będzie wychodziła. Usiadła na swoim miejscu, a konduktor odszedł.

Do końca drogi nikt nie dosiadł się. Czytałem i od czasu do czasu wyciągałem papierosa zaś kobieta... kobieta z zaciętą miną przesiedziała ze mną, nie odzywając się, całe 6 godzin. Odmówiła gdy zaproponowałem jej pomoc przy bagażu w chwili gdy wysiadała.

w pociągu

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 658 (724)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…