Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#64009

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Mam kolegę dziennikarza.
Kolega pracuje w dzienniku, którego nie wymienię z nazwy dla swego dobra (skarbce Adanosa nie są tak pojemne, by stać mnie było na koszta procesów).
Pewnego dnia zapytał, czy jak pojadę na Śląsk, to nie mógłby się ze mną zabrać autem, bo "górnicy strajkują", a ja mam akurat po drodze ze swymi sprawunkami.
No ok, podwiozłem go, koszta transportu opłacił, zostawiłem go w okolicach kopalni i pojechałem.
Wracam do domu, zajmuję się życiem codziennym.

Razu jednego przechodzę obok kiosku i spoglądam na jego artykuł.
"Ulica zablokowana! Korki! Nie przepuszczają nikogo! Chaos! Kierowcy złorzeczą! Górnicy wywrotowcy!" No zatkało mnie.
Następnym razem się z nim spotykam i pytam:

-Słuchaj, ale przecież wcale nie było takiego czegoś. Oni przepuszczali co parę minut samochody, nikt nie krzyczał, wszystko było w porządku. Nawet górnicy chodzili tylko z transparentami.
-Nie znasz się w ogóle na dziennikarstwie, co? Kto by mi wydrukował cokolwiek, gdybym tak to napisał? Stronę dostałby jakiś inny, a mnie wyrzuciliby na koniec gazety, pod krzyżówkę.

Cóż... Kiedyś to było niesienie informacji. Kiedyś...

kolega

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 471 (561)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…