zarchiwizowany
Skomentuj
(1)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
wstaję rano po ciężkim melanżu.
kac morderca... a nie miałem fajek żeby przepalić. pozbierałem drobne, wychodzę z mieszkania, a na klatce starsza sąsiadka skarży mi się, że "14-stka do Legnicy znów się spóźniła".
nie zwracając na Nią szczególnej uwagi podążam ostro do kiosku.
podchodzę do okienka, rzucam drobne i mówię [J] do [S]przedawcy:
[J]- L&My czerwone proszę
[S]- daleko tam do 18-stki??
[J]- ja nie wiem jak tu autobusy kursują...
zdziwiony sprzedawca podał mi papierosy i poszedłem w swoją stronę :D
kac morderca... a nie miałem fajek żeby przepalić. pozbierałem drobne, wychodzę z mieszkania, a na klatce starsza sąsiadka skarży mi się, że "14-stka do Legnicy znów się spóźniła".
nie zwracając na Nią szczególnej uwagi podążam ostro do kiosku.
podchodzę do okienka, rzucam drobne i mówię [J] do [S]przedawcy:
[J]- L&My czerwone proszę
[S]- daleko tam do 18-stki??
[J]- ja nie wiem jak tu autobusy kursują...
zdziwiony sprzedawca podał mi papierosy i poszedłem w swoją stronę :D
kiosk osiedlowy
Ocena:
8
(60)
Komentarze