Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#64473

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jak piekielni potrafią być pracownicy pewnej pomarańczowej sieci, dowiedziałam się z mamą niedawno. Ale od początku.

Około miesiąc przed planowaną datą końca umowy mama dostawała sms-y i telefony z sieci z hiper-super-extra ofertami w celu przedłużenia umowy.
Jako, że ani ja ani mama nie miałyśmy nigdy zbytnio problemów z tą siecią wybrałyśmy się z wizytą do salonu " pomarańczowych " w swoim mieście słynącym z obozu koncentracyjnego. (tak dla jasności gdyby ktoś miał " przyjemność " tam zawitać)
Mamie spodobała się pewna oferta telefon + tablet z dopłatą 118zł w abonamencie. Rozmowa mamy (M) z "uroczą" panią konsultantką(PK) przebiegła mniej więcej tak:
(M) - Witam, dostałam wiadomość od państwa, że przy przedłużeniu umowy jest możliwość posiadania telefonu + tableta z dopłatą 118zł
(PK) - Oczywiście jest, ale w naszym salonie jej nie ma.
Ja i mama lekkie zdziwko bo przez telefon wyraźnie mówili że w każdym salonie jest. Ale nic.
(PK) - W każdym salonie ale nie w naszym! - Pani już wyraźnie poirytowana, chyba za karę tam pracuje.
(M) - A dlaczego akurat w państwa salonie nie ma tejże oferty?
(PK) - Ależ jest (serio? ), ale musiałaby Pani zamówić telefon z tabletem przez internet żeby przysłali go do nas, bo w salonie mamy większe ceny niż w internecie.
Oferta ta sama...nie rozumie dlaczego inne ceny. Pani z zaciętą miną wyjaśniła, że tak już jest i koniec. Dodałam już że koszty przesyłki do salony pokryła by mama?
(PK) - Jeśli Pani się zdecyduje i kupi przez internet, wtedy podpiszemy umowę.
Mama była już prawie zdecydowana, gdyby nie pewien fakt. A raczej trzy.

1. Mama dostawałaby fakturę przez internet. Z racji, że obeznana w tym nie jest wolała nadal tradycyjną fakture papierową. NIE. Musiałaby dopłacać za każdą 5zł.
2. Dodatkowo miałaby internet za który MUSIAŁABY płacić miesięcznie 10zł. Bez internetu, umowy niet.
3. Chcąc zmienić termin rozliczeń co miesiąc tak, żeby wypadało po tzw. dziesiątym MUSIAŁABY zapłacić 50zł.
4. Pani w trakcie rozmowy z nami ni stąd ni zowąd co chwilę wychodziła bez słowa przepraszam odebrać telefon przerywając mamie w pół zdania.
Jak dla mnie paranoja. Mama podziękowała i zawiedziona wyszła.
Namówiłam ją żebyśmy jeszcze się udały do drugiego salonu znajdującego się w galerii handlowej.
Chyba nie muszę wyjaśniać, że tam umowa została podpisana z miejsca bez większych ceregieli?
Otóż:
1. Pani była zdziwiona, że mama musiałaby zamawiać oferte przez internet. Wyjaśniła, że czegoś takiego w ich sieci nie ma i u nich dostanie telefon z tabletem od ręki za UWAGA! dopłatą 2zł a nie 118 jak sobie zażyczyła tamta Pani ;)
2. Faktura została taka jaka była, bez dodatkowych 5zł
3. Internetu wcale NIE MUSIAŁA mieć

I tak oto mama szczęśliwa wyszła z salonu z telefonem i tabletem za jedynie 2zł.
Widać są pracownicy, którzy nie siedzą w swojej pracy za kare, mają odrobine kultury i nie próbują naciągnąć klienta na dodatkowe koszty wciskając kity. :)

Oświęcim Salon Orange uslugi

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 14 (178)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…