Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#64698

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Niedziela handlowa, a więc i szybkie zakupy robione w sklepie C - jak skrzyżowanie. Wymyśliłam sobie, że zrobię chleb. Do koszyka lądują słoneczniki, pestki dyni, siemie lniane, potem mąka itd. Wszystko przebiega pomyślnie. Ale do czasu. Podchodzę do kasy, wykładam produkty. Nagle na taśmę, pięknym slow motion rozsypuje się siemie lniane. Szybko zebrałam w kupkę, coby się Pani nie martwiła zbieraniem. Wtem reakcja:
Kasjerka: Co się Pani rozsypało?
Ja: A siemie lniane, już zebrałam
K: ?
Ja: Czy może wziaść Pani ten woreczek, bo jest uszkodzony
K: ... (w sensie że nic nie odpowiedziała).
Przychodzi moja kolej do kasowania
K: Jak się Pani to rozwaliło?
Ja: (zdziwiona pytaniem) No normalnie, wykładałam na kasę i się rozsypało...?
K: Ale to Pani to rozwaliła!
Ja: Nie sądzę, woreczek był pęknięty, mam to rozsypane w koszyku, po prostu nie zauważyłam.
K: (wielce zniesmaczona i oburzona) To ja muszę zawołać ochroniarza co teraz będzie
Ja: ? Ochroniarz do takiej pierdoły? Wie Pani co, nie będę się spierać o 2 zł. Wezmę ten worek (do połowy pusty).
Pani kasjerka z wielkim fochem kasuje resztki ziarenek. Więc się Pani pytam kulturalnie czy będzie miała problemy z tego powodu (wiem, że nie, kto w wielkim supermarkecie zainteresuje się taką pierdołą)
K: Nie, ale ja to wykładałam w zeszłym tygodniu i było wszystko dobrze. Nic nie było rozwalone, więc to Pani musiała to rozwalić, rzucić na taśmę i pękło.
Ja: Ciekawe, czyli nie ma możliwości, że ktoś to rozwalił i odłożył, że Pani nie zauważyła, tylko ja biedna próbuję okraść sklep na 2 zł?
K: .....

Piekielność? Produkt nie skasowany, odłożony, nikt nie musiał przybiegać i anulować, ona sama nie musiała tego spisywać w straty, nie ponosiła odpowiedzialność.
Pani po prostu tak sobie wymyśliła, że się mnie czepi, o dwa złote....

sklepy

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 30 (230)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…