Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#64772

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Tym razem będzie o "kanarach".
Jadę wczoraj tramwajem, miejsca siedzące wszystkie zajęte, trochę osób stoi. Odwracam się, widzę, że jeden Pan blokuje kasowniki z tyłu, drugi z przodu. "Prosimy przygotować bilety do kontroli". Ok. wyciągam swój bilet i czekam, a przede mną zaczyna być coraz głośniej... Wstaje Pan, widać, że lubi wypić, ubrania nie najczystsze, ale nie wyglądał jak typowy bezdomny. Zaczyna się drzeć, że bilety nie, dowód nie pokaże bo "wy kur*** mi go ukradliście podczas poprzedniej kontroli! Na Policje was podam chu***" Wyzwiska, wrzaski, kontrolerzy blokują mu drogę, informują, że dzwonią po policje, ten jeszcze głośniej krzyczy... W sumie uważałam, że facetowi się należy jak najbardziej.
Dojeżdżamy do przystanku... i co... Panowie kontrolerzy wypuszczają Pana (i jak się kazało 2 kolejne osoby również bez biletu - koledzy). Cóż, pracować się nie chciało... Lepiej wlepić mandat człowieku kulturalnemu, który wyzywać nie będzie, krzyczeć nie będzie (sama kiedyś dostałam - zaczytałam się po prostu wchodząc do tramwaju tak byłam przejęta lekturą, że najzwyczajniej w świecie zapomniałam - mandacik przyjęłam, w końcu moja wina).
A konduktorzy założyli kaptury i wysiedli na tym samym przystanku...
Taka niesprawiedliwość mała

komunikacja_miejska

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1 (73)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…