Kraków, jedna z ulic prowadzących do Rynku. Kilka dni w tygodniu stoi tam młody chłopak i rozdaje ulotki. Ciężka praca, zwłaszcza przy obecnej pogodzie.
Chłopak ma dziwny zwyczaj nauczania ludzi o dobrym wychowaniu przy okazji pracy. Chodzę tamtędy często i już nieraz odbierałam od niego ulotkę. Raz leciałam na tramwaj i wzięłam ją niemal w biegu, co jednak nie przeszkodziło mu podążyć za mną i głośno wyrazić niezadowolenie. Dlaczego? Ponieważ mu za nią nie podziękowałam.
Widziałam to jeszcze kilka razy, szedł za ludźmi, którym dał ulotkę i głośno ich napominał, niezależnie od tego, czy była to młoda dziewczyna czy starsze małżeństwo - widocznie ma misję siania savoir vivre'u wśród ludzi.
Innym razem minęłam delikwenta idąc z kolegą. Dostałam ulotkę, podziękowałam i poszliśmy dalej. Na moje podziękowanie usłyszałam: "Widzisz? Niektórzy potrafią się zachować, w przeciwieństwie do tego buca obok."
Może i nie jest to przykład jakiejś strasznej piekielności, ale przyznam szczerze, że nie znoszę tego typu starć, zawsze wprawiają mnie w zakłopotanie, więc zaczęłam chodzić drugą stroną ulicy, byleby ominąć jego posterunek.
Chłopak ma dziwny zwyczaj nauczania ludzi o dobrym wychowaniu przy okazji pracy. Chodzę tamtędy często i już nieraz odbierałam od niego ulotkę. Raz leciałam na tramwaj i wzięłam ją niemal w biegu, co jednak nie przeszkodziło mu podążyć za mną i głośno wyrazić niezadowolenie. Dlaczego? Ponieważ mu za nią nie podziękowałam.
Widziałam to jeszcze kilka razy, szedł za ludźmi, którym dał ulotkę i głośno ich napominał, niezależnie od tego, czy była to młoda dziewczyna czy starsze małżeństwo - widocznie ma misję siania savoir vivre'u wśród ludzi.
Innym razem minęłam delikwenta idąc z kolegą. Dostałam ulotkę, podziękowałam i poszliśmy dalej. Na moje podziękowanie usłyszałam: "Widzisz? Niektórzy potrafią się zachować, w przeciwieństwie do tego buca obok."
Może i nie jest to przykład jakiejś strasznej piekielności, ale przyznam szczerze, że nie znoszę tego typu starć, zawsze wprawiają mnie w zakłopotanie, więc zaczęłam chodzić drugą stroną ulicy, byleby ominąć jego posterunek.
Kraków
Ocena:
281
(381)
Komentarze