Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#64950

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dziś myślałem, że mnie lekki szlag trafi albo krew zaleje.
Wybieram kasę z bankomatu przy Biedronce i podbija typ.

- Paaaanie poratuj, zimno, na herbatkę.
- ...
- Panie chociaż jakiś pieniążek na chlebek
- ...
- Panie ja tu już 5 godzin stoję, muszę iść do domu, leki wziąć.
- Gościu, nic ci nie dam, odczep się!
- Panie, na bułeczkę jakąś złotówkę lub dwie.
- Nie dam ci pieniędzy!
- Panie poratuj, na chlebek.
- Kupić ci chlebek? - Tak go zaskoczyłem, zaraz zobaczymy jaki potrzebujący - Mogę coś kupić, potrzeba chleb?
- Nie, ja chleb mam.
- Przed chwilą było, że potrzeba chleb to może coś innego kupić?
- Złotówkę albo dwie jakby pan poratował
- Nie dam pieniędzy, mogę coś kupić! To jak?!
- To może banany - W tym momencie coś we mnie się zagotowało.
- Nie kur... dzieciom wolę kupić, jak nie masz pilnych potrzeb to spadaj.
- To jak nie banany to pomarańcze.
- Spier...!!!

Banany i pomarańcze. Polska to naprawdę kraj dobrobytu skoro nawet żebracy dbają o zbilansowaną dietę, pełną owoców. Tylko człowiek się zastanawia czy naprawdę w głowie takiego żebrzącego odpadku się roi, że mu ktoś bananki i pomarańcze będzie kupował? Tam gdzie mieszkałem wcześniej pod Biedronką nieraz wystawał żulik, czasem tylko stał, czasem prosił żeby mu coś kupić, czasem prosił o coś konkretnego czasem o cokolwiek. Nigdy nachalnie, nie narzucał się, czasem mu nawet coś kupiłem i faktycznie się cieszył i dziękował. Widać było że naprawdę był potrzebujący, ale ten typ dziś mnie rozwalił.

sklepy

Skomentuj (47) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 316 (556)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…