zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Jakiś czas temu postanowiłem zjeść kebaba. Wstąpiłem więc do powszechnie uwielbianego i zachwalanego przez wszystkich znajomych lokalu w centrum miasta. Złożyłem swoje zamówienie, zapłaciłem i powiedziałem:
- Ostatnio miałem pewną nieprzyjemną sytuację w tej restauracji. Musiałem czekać na zamówienie kilka razy dłużej niż mnie zapewniano, a dosyć mi się spieszyło. Ile teraz będę czekać?
Około dziesięciu minut. Dobra, nie ma problemu. I mija dziesięć minut. Mija dwadzieścia. Mija trzydzieści. Wszystkie numerki padają z wyjątkiem mojego (6). Trzy, cztery, pięć, siedem, osiem... osiemnaście. A mojej szóstki, jak nie było, tak nie ma.
W końcu postanowiłem udać się do kasy i zapytać o moje zamówienie.
- Wydane - odpowiada mi niezbyt miłym tonem dziewczyna na kasie.
- Przepraszam, ale to niemożliwe. Siedziałem tuż obok i pilnie obserwowałem wychodzące zamówienia.
- Wydane to wydane. Nie ma.
- Na pewno nie odbierałem zamówienia. Przykro mi, bo prosiłem przy kasie, żeby nie powtórzyła się sytuacja z mojej ostatniej wizyty.
- Otrzymał pan swoje zamówienie.
Zaczynam się martwić, majątku nie wydałem, ale i tak pieniędzy szkoda. Zauważam kamerę monitoringu i już mam się na nią powołać, gdy nagle.
- O jejku. Nie zrobiliśmy jeszcze. Proszę poczekać.
Skończyło się tak, że po raz kolejny czekałem kilka razy dłużej, ponadto musiałem prosić aby łaskawie zrobione mi jedzenie, za które zapłaciłem. Nie, w takich fast foodach zazwyczaj nie ma możliwości płacenia po posiłku.
- Ostatnio miałem pewną nieprzyjemną sytuację w tej restauracji. Musiałem czekać na zamówienie kilka razy dłużej niż mnie zapewniano, a dosyć mi się spieszyło. Ile teraz będę czekać?
Około dziesięciu minut. Dobra, nie ma problemu. I mija dziesięć minut. Mija dwadzieścia. Mija trzydzieści. Wszystkie numerki padają z wyjątkiem mojego (6). Trzy, cztery, pięć, siedem, osiem... osiemnaście. A mojej szóstki, jak nie było, tak nie ma.
W końcu postanowiłem udać się do kasy i zapytać o moje zamówienie.
- Wydane - odpowiada mi niezbyt miłym tonem dziewczyna na kasie.
- Przepraszam, ale to niemożliwe. Siedziałem tuż obok i pilnie obserwowałem wychodzące zamówienia.
- Wydane to wydane. Nie ma.
- Na pewno nie odbierałem zamówienia. Przykro mi, bo prosiłem przy kasie, żeby nie powtórzyła się sytuacja z mojej ostatniej wizyty.
- Otrzymał pan swoje zamówienie.
Zaczynam się martwić, majątku nie wydałem, ale i tak pieniędzy szkoda. Zauważam kamerę monitoringu i już mam się na nią powołać, gdy nagle.
- O jejku. Nie zrobiliśmy jeszcze. Proszę poczekać.
Skończyło się tak, że po raz kolejny czekałem kilka razy dłużej, ponadto musiałem prosić aby łaskawie zrobione mi jedzenie, za które zapłaciłem. Nie, w takich fast foodach zazwyczaj nie ma możliwości płacenia po posiłku.
kebab w centrum miasta
Ocena:
-1
(35)
Komentarze