Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#65022

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nastepna historia drogowa z udziałem mistrza tzw 3-literowego.
Będzie w skrócie.
Stoję sobie grzecznie na czerwonym,nagle bum,pan robi mi tzw garaż z tyłka.
Poleciałem z 1,5 m do przodu i z lekkim zdziwieniem wygramoliłem sie z auta.
Do okoła lata jakiś typ ,taki 50-60 lat i wykrzkuje że nic sie nie stało,że mu sie delikatnie nóżka z hamulca....
Oczywiscie zderzak i klape to juz wczesniej miałem podrapane .
Generalnie pan sie zna,nie da sie oszukać,nic mi nie zapłaci i ubezpieczalnia też.
Pan tez odrazu przeszedł na ty.
Na pierwszy rzut oka straty rzeczywiscie niewielkie.
Zdzerzak niby cały ale miejscami poznieniał kolor z czarnego na białawy,klapa taka jakaś dziwna.
Nie bardzo miałem ochotę na dyskusje z panem "nic sie nie stało",
wezwałem policje.
Panowie przyjechali ,wypisali za 500,pan lamentuje że z czego on zapłaci bo zarabia 1,5 tys i że swięta idą ......
Przyszło do podania danych,okazało się że pan jest zawodowym kierowcą.
W prawku calutki alfabet,miejsce zamieszkania :Pruszków.
Na koniec dodam ze "nic sie nie stało" zakończyło się naprawą pięciocyfrową

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 161 (231)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…