Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#65156

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia o pani po pięćdziesiątce, która nie lubiła pieszych.

Słowem wstępu, na drogach osiedlowych istnieje pewna zasada o bezwzględnym pierwszeństwie ruchu pieszych oraz rowerzystów nad pojazdami.
Jednak Pani z czerwonego samochodu to nie dotyczy.

Piękny dzień, słoneczko grzeje, skrzyżowanie typu T przy wjeździe na drogę osiedlową - pieszy ma pierwszeństwo na tym przejściu. Wesołym krokiem zmierzałem na spotkanie ze znajomymi i patrzyłem na nadjeżdżający samochód. Wcześniej wspomniana pani skręcała w drogę osiedlową - co ważne, bez kierunkowskazu. OK, każdemu może się zdarzyć, idę dalej niezrażony, kiedy nagle... Usłyszałem charakterystyczne dla przyspieszającego pojazdu WRUUUUMMM.

Instynkt wyrobiony przez lata ćwiczeń pozwolił mi na sympatyczny skok szczupakiem do przodu i nawet złapanie równowagi po lądowaniu na wyciągniętej nieco nodze.

Dokładnie tak, pani z czerwonego samochodu kiedy widziała pieszego, tudzież rowerzystę, przyspieszała.

Nie jest to tylko mój przypadek, ale również mojego znajomego, jego z kolei potrąciła. Nic mu się nie stało, więc po wymienieniu inwektyw pojechał dalej, aczkolwiek od sąsiadów słyszałem, iż owa pani została zatrzymana przez policję, gdyż potrąciła kogoś bardzo poważnie.

Blokowisko

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 295 (363)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…