Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany
Jako osoba młoda po szkole średniej postanowiłam odciążyć rodziców i na studia iść z własnej kieszeni. Pracę dostałam w miare szybko, szefostwo świetne i niby nie ma w sprzedawaniu portfeli nic piekielnego.
Nic bardziej mylnego. Przekonał mnie do już pierwszy tydzień jak bardzo klient potrafi zepsuć humor.
Podchodzi do mnie kobieta. Elegancka w wieku około 30 lat z uśmiechem na twarzy. O ja naiwna nie przypuszczałam jaki diabeł tkwi w tej niepozornej osóbce.

Kobiecie spodobał się portfel. Nie taki zwyczajny mianowicie Pierre Cardin. Kobieta w ohah i ahah ogląda swą zdobycz zdecydowana brać już każe pakować do pudełka. O cene nie pyta więc nieśmiało pytam się czy nie zniechęca jej koszt. I tu się zaczyna piekielność.

[J]a: Nie ma problemu, zapakuję, jednakże czy widziała pani cenę?
[P]iekielna: Ty ze mnie biedaka nie będziesz robić! Ja mam znajomości! Więcej na fryzjera wydaje niż ta twoja wypłata wychodzi.

Nie to nie uszanowałam. Pakuje i wygłaszam swoją standardową gadkę.

J: To będzie 189.00 Złotych, z paragonem gwarancja dwa lata, nie ma możliwości oddania zakupu, jedynie wymiana na towar w tej samej lub wyższej cenie za dopłatą.
P: ILE!!
J: 189.00
P: no to jakiś rabacik by się przydał hehehe
J: Przykro mi niestety nie mogę obniżyć ceny.
P (przechodząc w krzyk): DO URWY NEDZY TY TU JESTES JAK URWA POD LATARNIĄ ABY ŚWIADCZYĆ MI USŁUGI. I SKORO JA CHCĘ ZNIŻKĘ TO JA JĄ DOSTANE. WIĘCEJ NIŻ 100 NIE DAM I TY TO URWA ZRÓB ABY TYLE WYSZŁO.

Jako że nie jest ze mnie spokojny człowiek w myślach licze do 10 i odpowiadam z szerokim uśmiechem.

J: Niestety, jest to niemożliwe. Mogę obniżyć cenę do 185 ale nie więcej. Pozatym próbowałam powiedzieć pani ile kosztuje produkt.
P: TY MI URWA TU NIE MĄDRKUJ (?) JA CHCE, JA PŁACE, JA WYMAGAM.
J: Za nic pani jeszcze nie zapłaciła. Mam kasować czy rezygnuje pani z zakupu?
P: A udław się tym portfelem. JA TU WRÓCĘ I MNIE POPAMIĘTASZ.

Wróciła. Pięć minut później z mężem.

P: No widzisz kochanie tu jest ten portfelik ale ta pani nie chce mi go sprzedać.

Ja oczy jak pięć złotych nigdy nie odmawiam sprzedaży.

[M]ąż: czy to prawda, że nie chciała pani wydać portfela?
J: Chciałam jednakże pani odmówiła zapłaty krzycząc do mnie o upust, chwilę wcześniej mnie obrażając.
P: JA CI URWO DAM TAK KŁAMAĆ MOJEMU KOCHANIOWI (?). JESTEŚ NIEWDZIĘCZNICĄ ŻYJĄCA Z TEGO ŻE DAJESZ DUPY NA KAŻDYM ROGU.

Nie wiedziałam co mam zrobić. Wyręczęczył mnie mąż.

M: Ile kosztuje ten portfel?
J: 189.00 prosze pana.
M: I ty durna cipo drzesz się za taką kwotę? Więcej płace za twój telefon gdy plotkujesz z tymi krowami. Nic nie robisz, siedzisz na dupie, a dziewczynie, która chce zarobić utrudniasz życie. Możesz zapomnieć o siedzeniu w domu. Chcesz wydawać - idź do pracy. A panią przepraszam za żonę. Myśli że jak ktoś inny pracuje i utrzymuje dom to ona może sobie na wszystko pozwolić. Ale koniec z tym. Wychodzimy, znów narobiłaś mi wstydu.

Przez dziesięć minut nie wierzyłam w zaistniałą sytuację. Szczęśliwie dla mnie, że mąż nie uwierzył żonie, bo gdyby napisali skargę mogłabym pożegnać się z pracą.

sklep z portfelami Wrocław

Skomentuj (53) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 289 (491)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…