Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#65332

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wchodzę do apteki. Pomieszczenie nie duże, 3 kasy jedna obok drugiej, kilka osób do każdej z nich. Rozejrzałam się, przy jednym z okienek pozostała ostatnia klientka, "będzie szybko" - pomyślałam i ruszyłam w tamtą stronę.
Kobieta przede mną w wieku średnim, bez recepty (to pewnie po jakąś drobnostkę), chwila moment i po sprawie. Obsługująca ją farmaceutka w podeszłym wieku, z racji godziny pewno zmęczona. No i się zaczęło.

[K]obieta: Ja poproszę coś na kaszel.
[F]armaceutka: A dla kogo?
K: Tak, tak, na kaszel.
F: Ale dla kogo?
K: No... dla człowieka.
F:...dziecko czy dorosły? A kaszel suchy czy mokry?
K: Dorosły. Wie pani, ja nie wiem, ja nie kaszlę.

Farmaceutka nie czekając na dalsze odpowiedzi poszła na zaplecze (jak wspomniałam apteka jest mała i widocznych jest tylko kilka półek).

F: Proszę.
K: To ja wezmę jeszcze tabletki na kaszel.

Farmaceutka nie czekając na dalsze odpowiedzi poszła na zaplecze.

F: Proszę.
K: To ja jeszcze wezmę taki plaster rozgrzewający.

Farmaceutka nie czekając na dalsze odpowiedzi poszła na zaplecze.

Sytuacja powtarzała się jeszcze kilka razy. Ja - zła, ludzie za mną - źli, farmaceutka również sytuacją nie pocieszona.

Czas na finał.
F: Łącznie będzie 66,60zł
K: *grzebie w portfelu* Wie Pani co, nie mam przy sobie gotówki, a kartę zostawiłam w domu, to ja podziękuję. Do widzenia.

Kurtyna.

Apteka

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 70 (362)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…