Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#65393

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Tramwaj, godziny popołudniowe.
Ścisk, tłok (tramwaj jadący z centrum do zajezdni).
Sytuacja powoli się rozrzedza. W tramwaju coraz bardziej jest widoczny starszy pan(SP), który się zatacza (dlatego że szedł po tramwaju podczas jazdy? Dlatego ze się napił? Nie wiem).

Staruszek lata po tramwaju dosłownie jak bąk. Przechodzi między ludźmi, przepycha się łapami, podchodzi do pierwszych lepszych ludzi, zagaduje pytaniami od czapy.
Staruszek podłazi do dzieciaka siedzącego z telefonem, chyba odpisywał na SMS-a. Kiedy dzieciak pisze trzymając telefon poziomo, staruszek wyciąga łapsko i wyrywa mu telefon!

Pełny tramwaj, nikt nie reaguje. Dzieciak zdziwiony, próbuje zatrybić co się stało. Podchodzę do staruszka, wyrywam mu telefon i oddaję chłopcu. Staruszek nie reaguje. Traktuje mnie jak powietrze.
Potem podtacza się do tyłu wagonu. Pyta czy ktoś nie widział jego torby, pakuje głowę między nogi kobiety (około 30 lat), ale ta go wypycha. Z powrotem wraca na przód tramwaju.

Potem podchodzi do dwóch dziewczyn (gimnazjum-liceum) siedzących na parze siedzeń. Próbuje jedną łapać za biust. Chwyta za torebkę i nie chce puścić.
Tym razem reaguje jakiś (A)alvaro-włosy na żelu, okulary przeciwsłoneczne.

[A]-Proszę pana, halo? Co pan robi!?
Odciąga faceta, prosi grzecznie żeby wyszedł.
[SP]-Haha, nic mi nie możesz zrobić gnoju, ja na przystanek końcowy jadę.
[A]-To proszę iść na koniec tramwaju, tam sobie pan usiądzie.
[SP]-Ty mi nic nie będziesz mówił, gó*niarzu!

Siada. Po chwili znów wstaje, ale Alvaro blokuje mu ręką drogę do nastolatek. Staruszek podchodzi do dziewczyny Alvaro i łapie ją za pośladek tak, aż klasnęło.
Odciągam staruszka od niej i powstrzymuję Alvaro. Jakakolwiek reakcja agresywna i mamy oboje przerąbane za "znęcanie nad biednym starym człowiekiem".

Dzieciak na najbliższym przystanku przelatuje z prędkością błyskawicy do drzwi, trzymając swój telefon jak najdroższy skarb. Przynajmniej on się wyrwał.
Kino trwa jeszcze parę przystanków, staruszek zaczyna kląć jak szewc na nas obu, złorzecząc i jasno nas prowokując, by któryś z nas mu przypier*olił. Ze względu na kamery, obydwaj się powstrzymujemy, osłaniając jedynie pasażerki przed amantem.

Jedna z nich(P) podeszła do motorniczego(M)
[P]-Nie widzi pan co tu się dzieje? Czemu pan go nie wyprosi?
[M]-Ja tu prowadzę tramwaj. Nie mam czasu na pierdoły.

Super. Brawa dla bohatera - prowadzi tramwaj!

Na przedostatnim przystanku wysiadły dziewczyny, ja i alvaro. Staruszek został sam.
Przy zamykaniu drzwi usłyszałem okrzyk Alvaro "Ty chu*u".
Starszy pan przy zamknięciu drzwi kopnął go w cztery litery na pożegnanie.

Kto tu jest piekielny? Staruszek, który albo sobie popił, albo ma coś z łbem, albo szuka wyraźnie zaczepki? Motorniczy, który ma w dalekim poważaniu, że jego pasażerki są macane przez natręta? Czy może prawo, które nie pozwala na wzięcie za fraki i wywalenie gnoja, bo z automatu będzie traktować wyrzucającego go jako agresora?

tramwaj

Skomentuj (36) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 396 (566)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…