Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#65525

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jakiś czas temu w jednym z komentarzy napisałem, że sie wyleczyłem z tego portalu, ale jak widać nie do końca.
Dlatego tym razem nie będę wdawał się w przepychanki słowne w komentarzach. Jak kto sobie zrozumie to zrozumie, jeśli odnajdzie tu jakąś część swoich myśli to dobrze, jeśli nie to "keep scrolling".

Tak czytam o urzędach i znakomita większość psioczy na te instytucje. Jesli czyta to jakiś urzędnik to zapewne poklepałby mnie po ramieniu doczytując ostatnie zdanie.

Kiedy o urzędach mowa, czy nie zastanowiło Was, dlaczego tak długo załatwianie spraw trwa przy okienku? Dlaczego urzędniczka czasami jest w gorszym humorze, dlaczego odsyła was z kwitkiem, dlaczego jest zamotana? Są ku temu różne powody.
Pozwolę sobie przytoczyć 2:
1. problemy prywatne (nie powinny wpływać na efektywność naszej pracy, ale czasami nie da sie wszystkiego stłumić, gdy komus sie ich nagromadzi, a pani/pan urzędniczka/nik nie będzie wam wyłuszczał historię życia, bo każdy wie, że obcej osoby to nie powinno obchodzić. Więc troche zrozumienia, ze każdy może mieć gorszy dzień.
2. Petenci. Zdecydowana większość ludzi jest przekonana, że urzędnik ma jej lub jemu załatwić to i owo, bo po to tu "k..wa" jest. Do wielu nie dociera, że pracą urzędnika nie jest wypałnianie druków, bo lenistwo panienki czy panicza nie pozwala mu wziąć długopisu w domu, wydrukować sobie formularz ze strony urzędu, wypełnić co rozumie a ewentualnie zostawić kilka pól do potwierdzenia i uzupełnienia przy okienku. Do tego dokumenty. Na Stronie urzędu jest lista wymaganych świstków jakie musi przedstawić petent, żeby srpawę załatwić. Przychodzą z jednym dokumentem, bez nawet rozeznania sie co może być potrzebne i chcą, żeby im pozałatwiać.
A nawet jeśli ktoś nie znalazł na stronie, nie miał czasu, itp. Postawa! Usmiech "dzień dobry, ja ze sprawą taka i taką, czy może mi pani pomóc, jakie dokumenty potrzebuję?"

Kto wtedy jest tym piekielnym?

Załatwiałem w urzędach sprawy różne, meldunki, podatki, dokuemnty, rejestracje pojadów. Zawsze miałem komplet dokumentów, bo na stronie sobie sprawdziłem co potrzebuje. Własnie po to "żeby 2 razy nie jeżdzić". Zawsze się przywitałem, jak człowiek do człowieka, rozmowa, kulturalne zwroty, proszę, dziękuję. Jesli jest to szczere to urzednik też będzie pomocny. Karma. Zapomniałem czegoś wziąć to mogłem donieść, jeśli była taka możliwość i przepisy nie wymagały tego na już, w komplecie.

Więc w wielu przypadkach wystarczy podejście i odrobinę zrozumienia. Urzędnik to tez człowiek, któremu troche empatii sie należy i który przepisów nie przeskoczy. Są wyjątki, ale to tylko wyjątki.

Urząd urzędnicy

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (99)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…