zarchiwizowany
Skomentuj
(89)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Pewnie było miliard razy, ale irytuje mnie to nieziemsko.
Zdecydowanie nie jestem miłośniczką psów. Podchodzę do nich z dystansem, większych wręcz się boję, generalnie staram się je omijać szerokim łukiem.
Szłam dziś spokojnie na pocztę. Nagle podbiega do mnie ruda, puchata kulka. Puszczone to samopas, szczeka i nie wygląda przyjaźnie. Cóż, zaczynam rozglądać się za drogą ucieczki, gdy nagle...
- Pani się nie boi, on nic pani nie zrobi.
Serio? Nie jestem wróżką, nie wiem. Wy też nie możecie być pewni czy waszemu słodkiemu pieseczkowi akurat nie odbije i nie postanowi kogoś ugryźć. Smycz nie jest chyba dużym wydatkiem?
Zdecydowanie nie jestem miłośniczką psów. Podchodzę do nich z dystansem, większych wręcz się boję, generalnie staram się je omijać szerokim łukiem.
Szłam dziś spokojnie na pocztę. Nagle podbiega do mnie ruda, puchata kulka. Puszczone to samopas, szczeka i nie wygląda przyjaźnie. Cóż, zaczynam rozglądać się za drogą ucieczki, gdy nagle...
- Pani się nie boi, on nic pani nie zrobi.
Serio? Nie jestem wróżką, nie wiem. Wy też nie możecie być pewni czy waszemu słodkiemu pieseczkowi akurat nie odbije i nie postanowi kogoś ugryźć. Smycz nie jest chyba dużym wydatkiem?
właściciele psów
Ocena:
28
(348)
Komentarze