Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#65640

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Znajomi sprzedają buty na targu. Pewnego dnia jedna z ich byłych klientek kupiła parę szpilek, dwa dni później przyszła je oddać, bo coś tam jej nie pasowało. Z reguły przyjmują zwroty bez problemu (warunek mają taki, że przyjmują jak towar nie jest zniszczony), jednak tym razem coś znajomej nie pasowało. Przypomniała sobie, że jak kobieta kupowała szpilki, to wspominała, że idzie na wesele i do sukienki jej pasować będą. Znajoma zaczęła oglądać buty (czy nie są zniszczone), a tu przy samym obcasie ślad po odchodach. [Z]najoma do [K]obiety

Z- Nie przyjmę, bo one były używane.
K- Jak to tak? Ja w nich tylko po domu chodziłam!
Z- A ma Pani psa?
K- Nie!
Z- To ktoś musiał Pani w domu coś śmierdzącego zostawić, bo ślad na bucie pozostał...

Kobieta się zaczerwieniła, wyrwała znajomej buty z ręki i już więcej się nie pokazała.

Jak można się domyślić, kobieta założyła szpilki na wspomniane wcześniej wesele, po czym stwierdziła. że odda, bo nie widać, że noszone... No jednak było wyraźnie widać.

targ

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 408 (478)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…