Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#65707

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Spotkałam wczoraj najwyraźniej jakiegoś frustrata pragnącego wszem i wobec wyrazić swoje negatywne emocje, obrażając pierwszą osobą jaka mu się nawinie...

Mam nadwagę. Nie ogromną, ale jednak. Najwięcej jest mnie w biodrach i biuście. Walczę z tym jak mogę (ćwiczę, zdrowo się odżywiam, nie przeczę: zjem czasem jakiegoś batona czy umówię się ze znajomymi na pizzę, ale błędne jest myślenie, że siedzę w domu uwalona na kanapie i obtoczona z każdej strony wysokokalorycznymi przysmakami...). Niestety, borykam się też dość poważnymi problemami endokrynologicznymi, co w moim przypadku znacznie spowalnia (ale na szczęście nie uniemożliwia) proces pozbywania się zbędnych kilogramów.

Stałam wczoraj na przystanku, tyłem do ulicy, całkowicie pochłonięta przeglądaniem rozkładu jazdy autobusów.
Nagle ktoś tuż za mną ryknął męskim głosem (bo krzykiem tego już nie można nazwać) prosto do mojego ucha "NIE ŻRYJ TYLE, GRUBASIE!"

Podskoczyłam przestraszona, odwróciłam się szybko, jedyne co zobaczyłam to oddalającą się szybko na rowerze, dość korpulentną, (ha, przyganiał kocioł garnkowi) zakapturzoną postać.

Jeżeli to czytasz: bardzo mi ciebie szkoda, musisz być naprawdę nieszczęśliwym gościem, skoro poprawiasz sobie humor takimi chorymi akcjami...

Skomentuj (38) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 357 (467)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…