Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#65716

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Jest takie miasteczko, które jest dla mnie fenomenem.

W miasteczku są pasy, światła, osoby przeprowadzające dzieci przez drogę, a każdy, bez wyjątku przełazi przez ulicę samopas, bez rozejrzenia się na boki ładują się pod koła: spróbuj zahamować gwałtownie to oderwie ci lusterko.
Czegoś takiego, na taką skalę, nie zobaczycie chyba nigdzie indziej.

Wracałam z domu rodzinnego, autobus z tych większych, podróżnych przejeżdża przez miasteczko, bardzo niebezpieczny zakręt prawie na wylocie, gdzie kierowcy nie widzą kompletnie nic z lewej strony, lekko z górki.

I pieprzony tatuś roku. Wychodzi zza zakrętu, chociaż pasy są 10 metrów dalej w miejscu dobrze oznaczonym, widocznym, i ładuje się wprost pod autobus. Z wózkiem.
Widząc jadący (z górki, przypominam, duży, podróżny) autobus, co robi tatuś?
Odskakuje na bok, zostawiając wózek na środku drogi.

Autobus zaczął gwałtownie hamować, o tyle dobrze, że jechaliśmy i tak bardzo wolno, a i tak nami trochę rzuciło.

Kierowca wyhamował z parę centymetrów przed dzieciakiem. A tatuś? Podleciał do drzwi i drąc japę kilka razy je kopnął, po czym złapał wózek i się zmył.

miasto kuj-pom

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 624 (668)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…