Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#65996

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W czasie mojej ostatniej wizyty w sklepie doznałam lekkiego szoku...

Po wybraniu wszystkich interesujących mnie produktów, ustawiłam się w kolejce za pewną niepozornie wyglądającą starszą [P]anią. Byłam ogromnie zmęczona po całym dniu pracy, więc nie od razu zauważyłam rozerwane opakowanie z biszkoptami. Kasjerce jednak to nie umknęło i wywiązała się mniej więcej taka rozmowa:

[kasjerka] Tutaj ma pani rozerwane opakowanie. Chce je pani wymienić?
[P] Nie, nie. Ja już tych spróbowałam i mi odpowiadają.

Kasjerka zrobiła nieco zdziwioną minę, ale nie odzywała się dopóki nie natrafiła na kolejne rozerwane opakowanie - tym razem z żółtym serem (takim w plastrach).

[kasjerka] Tutaj też już jest naderwane..
[P] (wchodząc w słowo) Tak, tak. Też mi odpowiada.
[kasjerka] To pani rozerwała?
[P] No tak, przecież musiałam spróbować! Mogło mi przecież nie smakować, a sklep jest od tego, żeby móc sprawdzić przed zakupem.

I po tym oświadczeniu w tempie ekspresowym rzuciła wyliczoną kwotę za zakupy i wyszła. Kasjerka nawet nie zdążyła zareagować za bardzo.

A ja się tak zastanawiam.. Ile jest otwartych produktów na sklepie, które tej pani nie zasmakowały?

sklepy

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 637 (671)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…