Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#66260

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przy skrzynkach na listy leżała od wczoraj korespondencja adresowana na inny adres. Inna ulica, inny kod pocztowy. Zgadzało się miasto i kraj. Korespondencja z Poznania, z Niemiec i innych krajów. Parę listów, na które ktoś czekał. Ja ostatnio też czekałam i listy do mnie nie dotarły, w tym jedna bardzo ważna faktura. Nic dziwnego, że jak dzisiaj spotkałam listonosza ucieszyłam się.

- Pomylił się Pan. Nie ta ulica.

Listonosz się nie ucieszył. Przyznał, że przesyłki są objęte "opieką" jego pracodawcy, ale odmówił zabrania ich. Nagadałam, że załatwię to inaczej i miałam zamiar złożyć na niego skargę. W domu usiadłam do komputera. Chciałam wiedzieć jak złożyć reklamację, gdzie zadzwonić i zgłosić, że ludzie jeszcze wysyłają listy i ktoś na nie czeka.

I wiecie co? I nic. Nie mogę złożyć reklamacji, bo nie jestem nadawcą ani adresatem.
Zebrałam kupkę biednych listów i zastąpiłam listonosza. Odniosłam przesyłki pod właściwy adres. Tam też się nikt nie ucieszył.

- Niech Pani powrzuca do skrzynek pocztowych - powiedział stary portier - i po co Pani się fatygowała?

Byłam uparta. Portier niechętnie połączył mnie z jednym z adresatów. O nareszcie ktoś się zainteresował!
Zszedł do mnie i z szeroko otwartymi oczami wysłuchiwał, że to może ważne listy, że może korespondencja z banku, że może jakieś dane osobowe... Trzeba to jakoś wyjaśnić, załatwić, naprawić...

Patrząc w jego szeroko otwarte, jasne oczy straciłam nadzieję. Co prawda, przyznał, że gdyby nie dostał tej faktury miałby kłopot.
Podziękowania przyjęte choć nie były wyrażone werbalnie.

Jak znajdziecie biedne, źle dostarczone listy, to nie omijajcie ich obojętnie na klatce schodowej. Może to list od mojej córki, na który czekałam albo faktura, którą muszę pilnie zapłacić. Albo mój wyciąg z banku.
Czekam na rewanż.

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 385 (463)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…