Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#66368

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Siedzę obecnie za granicą i pomagam w hostelu w zamian za darmowe miejsce do mieszkania i pieniądze na jedzenie, a w międzyczasie szukam normalnej, pełnopłatnej pracy. Na początku sądziłam, że złapałam pana Boga za nogi, ale po miesiącu tutaj już wiem, dlaczego wszyscy inni wolontariusze uciekają z piskiem. ;)
Piekielne jest wszystko, począwszy od szalonego skąpstwa właściciela, poprzez innych pracowników, na gościach skończywszy. O tych ostatnich będzie dzisiejsza historia.

1. Horror z pokoju nr 16.

Większość gości zostawia za sobą większy lub mniejszy rozgardiasz, toteż nie ruszają mnie prześcieradła pod prysznicem, stosy puszek po piwie, obsikana toaleta, czy białe ręczniki uwalane dokumentnie fluidem czy szminką. Jednak zawsze z pewnym drżeniem serca wchodzę do pokojów, które wynajmowali muzułmanie (naprawdę, staram się nie generalizować, ale w 9 na 10 "postmuzułmańskich" pokojów jest masakra), czego najlepszym przykładem był "horror z szesnastki", jak to ochrzciliśmy. ;) Był to w dodatku mój pierwszy cięższy przypadek, więc wrażenia podwójne.

Pierwsze, co uderzało po uchyleniu drzwi, to zaduch i smród. Potem było już tylko gorzej - śmieci i resztki indyjskiego jedzenia walające się wszędzie. Biurko usmarowane papką dla niemowląt. Część śmieci wepchnięta tak dokładnie pod łóżko piętrowe, że wyciągnięcie ich było istną akrobatyką. A najgorsze wciąż było przede mną - w łazience niespłukany kibel i Jenga z przepełnionych pampersów w koszu, część walała się także tu i tam w całej łazience... Pokój został doszczętnie zalany środkiem antybakteryjnym i wietrzył się dwa dni.

2. Długi weekend majowy, czyli na jakie pomysły wpadają pijani goście. Naprawdę, do tamtego weekendu nie wiedziałam, jaka kreatywność włącza się w ludziach po alkoholu... Mieliśmy tutaj grupkę dowcipnisiów, którzy uznali, że absolutnie genialnym pomysłem będzie chodzenie o 5 nad ranem i łupanie w drzwi KAŻDEGO pokoju, tak długo aż się wszystkich pobudzi. Jako że tournee po pokojach powtórzyło się jeszcze dwukrotnie, nasza radosna ekipa zebrała ochrzan od tego czy tamtego gościa (z nami włącznie). W akcie zemsty rozrzucili po całym wyłożonym grubym dywanem korytarzu (kilkadziesiąt metrów długości) kości z kurczaka i frytki. Podobny sajgon urządzili w swoim pokoju, tylko że tam użyli kebaba i frytek. Nie ma to jak zapach skwaśniałego sosu czosnkowego po nieprzespanej nocy... Po tej akcji około połowa gości wymeldowała się wcześniej i zażądała zwrotu pieniędzy.

Osobną kategorią gości są tzw. rezydenci (w 95% umieszczeni tutaj przez opiekę socjalną), o których mogłabym książkę napisać.
Jeśli zechcecie, opiszę jeszcze rezydentów, współpracowników oraz jak według właściciela można sprzątać, nie wydając ani grosza na środki czystości. ;)

hostel zagranica

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 435 (491)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…