Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#66483

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam wszystkich. Piekielnych czytam od dawna jednak nie miałam wcześniej czasu na to by podzielić się z Wami tym co mnie spotykało piekielnego w życiu. Jednak to co przytrafiło mi się ostatnio o mały włos nie zaprowadziło mnie do szptala...
Na wstępie dodam, że kilka lat temu wyjechałam z naszej ojczyzny w poszukiwaniu LEPSZEGO JUTRA. Obecnie mieszkam w kraju tulipanów i wiatraków. Jakiś czas temu poznałam bardzo wspaniałego człowieka i gdyby nie on nie wiem jak by się to zakończyło. Przejdę do rzeczy :
U mnie w rodzinie chyba za sprawą genów wszyscy mamy problemy z zębami. Tak więc i mnie to nie ominęło... W czwartek wieczorem zaczął tlić mnie ząb który ponoć miał być ZATRUTY ( czyli nerwy w tym zębie nie powinny reagować ), dodatkowo wyczuwalne było to, że jest podniesiony lekko. Zaciśnięcie szczęki lub jedzenie stawało się z każdą godziną mniej możliwe. Luby w piątek zaczął wydzwaniać po różnych gabinetach stomatologicznych ( w Holandii umówienie się do specjalisty wygląda troszeczkę inaczej niż w Polsce ). W końcu umówił mnie na sobotę do miejscowości oddalonej o ok 20-30km. Ja na lekach przeciwbólowych od kilku dni i na dodatek głodna i nie wyspana jadę. Na miejscu lekarka robi zdjęcie daje znieczulenie i informuje nas że ząb otworzy i da lek, ale zęba nie wyrwie tak jak chciałam. No ok. Pomijając fakt że nie dała mi sączka do ust i o mały włos bym się udławiła własną krwią to na dodatek zamknęła ząb z którego wypływała krew!!! W samochodzie o mały włos nie zemdlałam z bólu ( będąc na znieczuleniu ). Luby co chwile zatrzymywał się na poboczu by sprawdzać czy wszystko ze mną ok. Wkurzył się i zadzwonił do tego gabinetu i mówi w jakim jestem stanie, a mianowicie : blada, mam gorączkę, drgawki, ledwo siedzę a raczej leżę w aucie i na dodatek mdłości. W odpowiedzi usłyszał że tak może być jeśli mam niski próg bólu... HELLO!! Próg bólu to ja mam niestety wysoki... Cóż lekarz wie lepiej... Najdziwniejsze jest to że lek pooperacyjny (Tramal czy tramadol), który dostałam od znajomego by móc spać normalnie, nie działał. W nocy nie spaliśmy wogóle, ja wiłam się z bólu. Z niedzieli na poniedziałek Luby zadzwonił do tej poradni że ból mam coraz gorszy. Lekarka stwierdziła że jeszcze raz otworzy zęba i sprawdzi co się dzieje ale zęba nie wyrwie... Jak to usłyszałam to mimo bólu wpadłam jeszcze w histerię na myśl o tym ile jeszcze mam cierpieć. Bunt z mojej strony i dzwonimy do innej poradni. Wizyta w naszym mieście o 13. Lekarze bardzo mili. Standardowo fotel, zdjęcie zęba, znieczulenie i... co słyszę? Ząb powinien być wyrwany w sobotę gdyż zapalenie okostnej jakie się wytworzyło musiało być widoczne już w sobotę. W rezultacie: ząb wyrwany a ja już żadnych leków przeciwbólowych nie potrzebuje...

Powiedzcie mi co kierowało tą Piekielną Dentystką że nie chciała mi pomóc a wręcz dołożyła mi cierpienia? Chęć zarobku? Niechęć do Polaków? A może to że mój partner jest Holendrem a ja Polką?

Troszkę długo wyszło mam nadzieję, że Was nie zanudziłam.

zagranica

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (35)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…