Wracałam sobie spokojnie do domu samochodem. Powoli zbliżam się do osoby jadącej na skuterze. Gdy tylko dojechałam do różowiutkiego skuterka z równie różowiutką osobą kierującą, osoba przyspieszyła, żeby za chwilę hamować, za chwilę znowu rura, ile fabryka dała skuterkowi (droga wąziutka, a z naprzeciwka auta ciągle jadą), za chwilę znowu po hamulcach. Za mną już niemały sznurek się zrobił, z naprzeciwka luka, to dawaj kierunek, gaz w podłogę i rura wyprzedzać...
Byłoby wszystko w porządku, gdyby nie fakt, że różowiuteńka prowadząca nie mogła chyba zdzierżyć, że ktoś ją chce wyprzedzić i wio na środek jezdni, utrudniając mi wyprzedzenie. Na szczęście zmieściłam się między nią, a barierką (przypominam, wąska droga), a ta znowu ile fabryka dała temu maleństwu i ścigać jej się zachciało...
Boże, widzisz i nie grzmisz... Co tacy ludzie we łbach mają, to ja nie wiem.
Byłoby wszystko w porządku, gdyby nie fakt, że różowiuteńka prowadząca nie mogła chyba zdzierżyć, że ktoś ją chce wyprzedzić i wio na środek jezdni, utrudniając mi wyprzedzenie. Na szczęście zmieściłam się między nią, a barierką (przypominam, wąska droga), a ta znowu ile fabryka dała temu maleństwu i ścigać jej się zachciało...
Boże, widzisz i nie grzmisz... Co tacy ludzie we łbach mają, to ja nie wiem.
wąska droga
Ocena:
362
(430)
Komentarze