Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#66745

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
To mój debiut w tym miejscu, chociaż czytam historie od dawna, ale jedna z piekielności przypomniała mi o pewnej przygodzie z użytkownikiem allegro o nicku "numerouno73". Historia nie jest krótka, jest dużo cytowania - zależało mi na tym, żeby dokładnie oddać sytuację. (ostrzegam!! pisownia oryginalna, czasami ciężka do przebrnięcia ;) )

Historia zaczęła się 27go czerwca 2014, kiedy to moja dziewczyna zamówiła za moim pośrednictwem zegarek na allegro. Taki chiński badziewik za grosze, ale były fajne wzory itd, ok, zamówiony.

Zapłaciliśmy przez PayU, zawsze tak robimy, to wygodne, szybkie i pewne. Jak zawsze, tego samego dnia dostaliśmy potwierdzenie od PayU o tym, że sprzedawca dostał hajs od nas.

Następnego dnia przyszedł mail, że towar został wysłany i sprzedawca dziękuje za zakupy. Ok, GIT.
Dzień później mail z prośbą o wybór koloru towaru. Pierwszy WTF, ale czasami takie klopsy się zdarzają, system czasem wariuje, ludzie nie ogarniają systemu handlowego allegro, nieważne. Wysłaliśmy wybór koloru towaru, zadowoleni czekamy na paczkę.

Po dwóch tygodniach paczki nie ma, więc piszę maila, co tam z paczką się dzieje. Oprócz systemowej wiadomości z allegro z prośbą o wybór koloru towaru, dostałem odpowiedź z PRYWATNEGO maila:
numerouno: "Witam mamy wyslac losowo , nie wiedzieliśmy zaraz wysylamy pozdrawiam"
rosolsky: "Nie, nie mamy wysłać losowo, pisałem do państwa od razu po zadaniu pytania, że wzór 2!!!"
numerouno: "Niestety nie do nas , proszę sprawdzic,oczywiście wysylamy, dobrze ze pan wreszcie podal"
numerouno: "Znalezlismy , oczywiście ański bład , my szukaliśmy Nick z allegro Rosolsky"

Tu już się wnerwiłem, bo nie lubię, jak robi się ze mnie idiotę, samemu będąc polotnym jak płyta chodnikowa na dworcu centralnym, abstrahując już od faktu, że panna osądza mnie o pisanie z różnych maili, a sama robi to samo :D

rosolsky: "30 czerwca wysłałem maila, jako odpowiedź na pytanie wysłane przez państwa 29go. Proszę z ludzi idiotów nie robić. Jak bym się nie upomniał, to rozumiem że w ogóle bym nie dostał produktu, bo nie przeczytaliście maila z odpowiedzią?
Proszę wysłać wzór numer 2. Tak przypominam, jakbym znów przed chwilą nie napisał do Państwa maila.
pozdrawiam
MR"

W końcu towar dostałem, adres wysyłki znajdował się w Radomiu - specjalnie mnie to nie zdziwiło, po jakimś czasie przysiadłem do komentarzy - zawsze piszę je sumiennie, bo sam chciałbym, aby każdy tak robił - to jedyny sposób na ustrzeżenie się przed nieuczciwymi sprzedawcami.

Wystawienie pozytywnego komentarza dla tego sprzedającego byłoby zaprzeczeniem logiczności komentarzy na allegro, a negatywa wystawiać nie chciałem, bo jednak towar dostałem. Wystawiłem komentarz neutralny: "Po dwóch tygodniach upomniałem się o towar. Panna odpisała, że nie wiedzieli jaki kolor, że WRESZCIE napisałem. A co się okazało? Nie przeczytali maila ode mnie, upierając się że go do nich nie wysłałem, bo szukali maila z nickiem allegro, porażka."
W odpowiedzi na neutrala: "Miesiąc czekalismy na wybór koloru ." (dziwne, bo z dat maili wynika co innego.)
Dodatkowo - i o to potem była afera, negatyw na moje konto: "Po prostu porażka klient bawi się w chowanego , nie podaje kolorów , wysyła bzdurne maile , nie polecam i jeszcze bezczelnie kłamie , porażka totalna uważajcie lepiej , wysyła z innych meili , konfliktowy"

W tym momencie moja dziewczyna, czytając to, zaśmiała się, że pani numerouno popełniła duży błąd. A dlaczego? Bo ja takich smrodów nie zostawiam, gówno się sprząta dokładnie, a nie zamiata pod dywan ;)

Potem jeszcze w mailach od pani Agnieszki szły teksty w stylu "Tutaj się pisze to nie boli" oraz MÓJ FAWORYT! "Gteraz mam ruch w sklepie ma dworcu ale widze ze p[an z moim z mezem niezle flirtujecie…proszę na wieczor pisac…"

Sprawą zajęło się allegro, trochę tam było przepychanek bo pani z allegro uznała, że komentarz nie narusza mojego dobra, musiałem jej przypomnieć, że wedle art. 212 KK, to co zostało zaprezentowane w komentarzach, jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat dwóch.

Koniec końców, kilka maili później, komentarz został SKASOWANY (a nie unieważniony), ja teraz już bardzo dokładnie sprawdzam komentarze - wtedy olałem kilka negatywów, a sam mam czyściutkie konto i same pozytywy :)

allegro

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -5 (31)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…