Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#66751

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Przypomniała mi się jeszcze jedna historia o wbijaniu bez kolejki. Miałam wtedy lat prawie osiemnaście, jeszcze należałam do pediatry. Poszłam sama do lekarza, ciężkie przeziębienie. Numerków ani godzin konkretnych nie uświadczysz, zajęłam kolejkę, odczekałam swoje wśród dzieci zdrowych jak rydze, które "mądrzy inaczej" rodzice z niewiadomych przyczyn ciągali do poradni dziecka chorego (czyli wylęgarni choróbsk i zaraz wszelakich) z np. wynikami badań krwi.

Nadeszła moja kolej, stoję pod drzwiami, coby nie wbił mi się nikt "tylko z pytaniem" (zdarzali się tacy). I nagle wpada do poczekalni para, lat koło 35, między nimi blade, chwiejące się na nogach dziecko, na czole dziewczynki dłuuugie, krwawe rozcięcie (jak nic 8-10 cm). Przekrzykując jedno przez drugie domagają się, żeby ich wpuścić już teraz, bo oni muszą spytać lekarki, czy z dzieckiem jechać do szpitala trzeba!
Dziecko nadawało się jednoznacznie "do szycia", widać, że nie najlepiej się czuło. Ja zaś byłam tak przytępiona chorobą i znużona bodajże dwugodzinnym czekaniem wśród aktywnych milusińskich, że powiedziałam:

- Z tą małą to do szpitala, a nie wbijać się ludziom do lekarza w kolejkę...

Cisza jak makiem zasiał, potem na mą głowę posypały się gromy, że jak tak można, że jestem bezczelna, bezduszna itp. itd. Może i byłam, dumna z siebie nie jestem, fanfar i pochwał nie oczekuję. Jednak zdarzyło mi się jechać z dzieckiem karetką na sygnale i prawie sama zeszłam wtedy na zawał z nerwów (dziecko nie moje, gwoli wyjaśnienia, spokrewnione). A tutaj rodzice certolili się z zapewnieniem córce jak najszybszej pomocy.

Ostatecznie krzykacze z małą weszli, wylecieli po chwili jak z procy, zaś lekarka przyjęła mnie na maxa wk... wnerwiona, chciała wzywać karetkę do małej - nie, oni sami zawiozą na SOR, mają samochód zaraz pod przychodnią! To czemu nie jechali od razu?! Ręce opadają...

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 297 (381)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…