Uwaga na Cyganki, które "wróżą" z kart.
Ich zadaniem jest odwrócić twoją uwagę, podczas gdy ktoś inny wyjmie ci portfel z torebki albo podetnie ramiączko, by sama spadła. Skąd wiem?
Siedziałam na ławce przed dworcem we Wrocławiu. Cyganka podeszła do mnie, zaczynając coś gadać o wróżeniu. Parokrotnie odmawiałam "usługi", jednak ona była nachalna. Po kilku minutach odeszła jednak bez słowa, a ja wstałam, by udać się w kierunku autokaru.
Nagle jedno ramiączko torebki całkiem się urwało. Widać było ślady cięcia, torebka była z ekologicznej skóry, nowiutka, o grubych ramiączkach zszytych nićmi (czy jak to fachowo się nazywa).
Dobrze, że oba miałam na ramieniu i dodatkowo przyciskałam torebkę do boku, inaczej niezauważenie straciłabym ją. Parę kroków ode mnie zauważyłam małego Cygana, patrzącego w moją stronę. Przypadek? Nie sądzę.
Ich zadaniem jest odwrócić twoją uwagę, podczas gdy ktoś inny wyjmie ci portfel z torebki albo podetnie ramiączko, by sama spadła. Skąd wiem?
Siedziałam na ławce przed dworcem we Wrocławiu. Cyganka podeszła do mnie, zaczynając coś gadać o wróżeniu. Parokrotnie odmawiałam "usługi", jednak ona była nachalna. Po kilku minutach odeszła jednak bez słowa, a ja wstałam, by udać się w kierunku autokaru.
Nagle jedno ramiączko torebki całkiem się urwało. Widać było ślady cięcia, torebka była z ekologicznej skóry, nowiutka, o grubych ramiączkach zszytych nićmi (czy jak to fachowo się nazywa).
Dobrze, że oba miałam na ramieniu i dodatkowo przyciskałam torebkę do boku, inaczej niezauważenie straciłabym ją. Parę kroków ode mnie zauważyłam małego Cygana, patrzącego w moją stronę. Przypadek? Nie sądzę.
dworzec wrocław
Ocena:
380
(466)
Komentarze