Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#66904

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wieś, ahh Polska Wieś.
Historia prawdziwa, co prawda opowiedziana mi przez kuzynkę. Znana również na wsi, gdzie mieszkają moi rodzice - w końcu dot. wioski obok.
Dziewczyna, 16 lat.
Dowiedziała się, że w jej macicy występują komórki rakowe. Szok. Lekarze stwierdzili, że jest szansa aby uniknąć leczenia chemioterapią itd. Jeśli zajdzie w ciąże, możliwe, że organizm sam wchłonie piekielne komórki(nie wiem jak to działa - ważne, że w tamtej chwili zajście w ciążę było najlepszą perspektywą). O tym fakcie wiedzieli tylko najbliżsi.
Razem ze swoim chłopakiem, z którym była już kawałek czasu oraz z rodzicami wzięli szybki, cichy ślub w towarzystwie tylko najbliższej rodziny, oczywiście za ówczesnym pozwoleniem (ona miała 16 lat, on 18).
Zaszła w ciążę wszystko "pięknie i ładnie" widać już duży brzuszek i tu się zaczęły schody.
Baby zaczęły gadać, najpierw ploteczki, później publiczne wyzwiska od ku*** i dziw**.
Ktoś nawet zdemolował ogrodzenie przy domku jej rodziców, gdzie mieszkała z chłopakiem.
Na drzwiach napisy "burdel" itd..
Nie wytrzymała.
Kiedy wyrzucili ją z Kościoła z niedzielnej mszy była w 8 miesiącu ciąży. Z nerwów trafiła do szpitala, ale na szczęście nie poroniła. Jednak musiała zmienić miejsce zamieszkania i wyjechała do miasta.
Ludzie potrafią być okrutni.

Kiedy ja zaszłam w ciążę najpierw słyszałam na wiosce rodziców, że poroniłam (bo początkowo schudłam 15 kilo) później, po przeprowadzce do miasta ludzie w sklepach i autobusach komentowali, że taka młoda a zaciążyła, że trzeba było się nie puszczać z kim popadnie. Z cyklu "co się dzieje z dzisiejszą młodzieżą."
Uwierzcie, wyglądam młodo - w 24 urodziny kupują wino prosili mnie o dowód.
Mając 21 lat, kochającego męża, skończoną szkołę, czy powinnam wysłuchiwać takich komentarzy?

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (53)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…