Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#67057

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia z cyklu: Chytry dwa razy traci.

Wprowadzenie:
Sklep odzieżowy. Stoję w kolejce do kasy. Jeden blat - dwie kasy obok siebie, obie czynne. Przy obu kasach po jednej osobie, ustawiona jedna kolejka, czyli następna osoba idzie do kasy, która aktualnie się zwolniła. Oprócz klientek przy kasach przede mną jedna osoba.

W sklepie promocja - drugi towar za pół ceny. Jak wiadomo, chodzi oczywiście o połowę ceny tego tańszego produktu.

Historia właściwa:
Klientka(K1) przy jednej z kas kładzie ubrania (4 sztuki) na ladę i czeka, aż Ekspedientka (E) ją skasuje. (E) podaje cenę. (K1) zdziwiona i wywiązuje się następujący dialog:

K1: Ale jak ja liczyłam, to mniej mi wyszło
E: Przeceniony jest tańszy towar, wobec czego kasa naliczyła zniżkę dla 2 tańszych rzeczy.
K1: To proszę mi policzyć osobno. To z tym, to z tym (rozdzielając ubrania).
E: Dobrze, ale będziemy musiały poczekać na kierowniczkę, ponieważ tylko ona może wycofać paragon.
K1: Dobrze.

Nagle odzywa się kobieta stojąca za mną (K2) do K1.
K2: Czy wobec tego mogłabym wejść przed panią? Mam dziecko i bardzo mi się spieszy.
E: Nie, mi też się spieszy!

Druga kasa zdążyła się zwolnić, wobec czego K2 tam właśnie się udała. W tym czasie przyszła kierowniczka wycofać rachunek i w momencie, gdy ja dotarłam do kasy drugiej, ekspedientka zaczęła kasować K1 tak, jak sobie zażyczyła.

K1: Ale wyszło mi jeszcze drożej!
E: Przykro mi, policzyłam panią tak, jak sobie pani życzyła.

W tym momencie ja i ekspedientka, która mnie obsługiwała, posłałyśmy sobie porozumiewawcze spojrzenie i uśmiechy i widziałam, jak ekspedientka z pierwszej kasy stara się zachować poker face ;)

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 43 (217)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…