Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany
Tytułem wstępu należy zaznaczyć dwie rzeczy: jestem strasznie cięta na antysemitów (uważam to osobiście za najgorszy gatunek nietolerancji), a po drugie swego czasu pracowałam w Chacie Polskiej jako człowiek od wszystkiego- wiadomo, jak to student w pracy wakacyjnej. Między innymi obsługiwałam stoisko z surówkami- klienci podchodzili, prosili o konkretny rodzaj, nakładałam, oklejałam i już, generalnie rozrywek się tam nie spodziewałam. Aż przyszedł pewien [P]an.
[P]: Dzień dobry, żona mnie przysłała po suróweczkę, ale nie powiedziała jaką wybrać. Co może mi pani polecić?
[ja]: Cóż, ja osobiście najbardziej lubię żydowską, jest trochę kwaskowa i...
[P](gwałtownie mi przerywając): A nie, to ja nie chcę, bo ja jestem antysemitą!
[ja]: W takim razie obawiam się, że nie zechce Pan ode mnie żadnej surówki, bo ja jestem Żydówką (No dobra, nie jestem. Ale on tego nie wiedział...;))
Facet zrobił oczy jak pięciozłotówki, gwałtowny krok do tyłu... i tyle go widzieli:) Mam nadzieję, że czegoś się nauczył, w końcu nigdy nie wiadomo, na kogo się trafi:)

Chata Polska

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 67 (299)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…