Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#67120

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Po kilku miesiącach czytania stwierdziłem, że i ja dodam swoje trzy grosze.

Po godzinach pracy bawię się amatorsko mechaniką. Tuż obok garażu, w którym się bawię, jest taki nieco większy dom, a dalej mechanik. Bawię się tam co prawda amatorsko, ale trochę doświadczenia i parę bardziej drogich lub niepotrzebnych narzędzi można u mnie znaleźć. Między innymi elektryczny klucz udarowy. Nie to samo, co pneumat, ale też dość głośny, zwłaszcza mając go 20 centymetrów od głowy... Czasem jak coś jest uparte, udar w dłoń i ogień.

Dłubię sobie więc 33-letnie autko, Volkswagena Derby, sedan na bazie Polo, idzie raz lepiej, raz gorzej, ale do przodu. Tak się złożyło, że potrzebowałem wykręcić przednie zawieszenie, co wymaga odkręcenia śruby piasty/przegubu. Klucz 30. Ci co wiedzą, wiedzą również, że te śruby potrafią być dość wredne, ciężko je odkręcić i w ogóle. Udar w dłoń i ogień. Niestety, ta śruba okazała jeszcze bardziej przeciwna wykręceniu, bo z jednej strony przeskoczyła na gwincie, i ani w tą, ani w tamtą. Chwilę jednak udarem pomajtałem, mając nadzieję, że się może uda, ale niestety. W międzyczasie, na balkonie owego domu, pojawiła się [P]iekielna i zaczyna się pluć:

P: Proszę pana, proszę się uspokoić, ja nie mam jak wiadomości oglądnąć!
J: Przepra....
P: Ciszej tam! Ja chcę w spokoju wiadomości oglądnąć, a pan mi tu hałasuje!
J: Ale ciszy nocnej jeszcze nie ma, dopiero 20...
P: Cisza nocna to tam, na blokowisku jest, ja mieszkam w domu, ja mam prawo...!
J: Cisza nocna obowiązuje wszędzie, poza tym mogę tylko przeprosić, i postarać się być ciszej, ale czasem się nie da.
P: Na policję będę dzwonić, na straż miejską! Pan koncesji nie ma!

WTF? Koncesja? Na amatorskie dłubanie przy własnym samochodzie?

J: Koncesja? Na co niby? Pani da spokój, dopiero 20, auto moje, garaż ma kanał, przepisy mi nie zabraniają.
P: Garaż nie jest od zabawy w mechanika, tam się auto zostawia a nie naprawia! Do mechanika obok auto zostawić, płacić, jak normalny człowiek! Na policję zadzwonię, pan mi wiadomości przeszkadza oglądać!
J: A niech pani dzwoni, powiedzą pani to samo co ja.

I dalszej części wywodu nie usłyszałem, zagłuszył je udar, a pani się schowała. Policja jakoś mnie nie męczyła, o 22 grzecznie narzędzia i drobnicę pochowałem, garaż zamknąłem, i wróciłem do domu.

Może i przeszkadzałem, za co przepraszam, ale bez przesady...

P.S. Mówiłem już, że mechanik obok, to firma jej męża, i ona też na tym zyskuje?

Zabawa w mechanika

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 281 (423)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…