zarchiwizowany
Skomentuj
(5)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Pracuję jako ochroniarz.
Historia może nie piekielna, ale śmieszna.
Podczas wczorajszej służby, korzystając z faktu, że ruch na wielkim markecie był znikomy, rozmawiałam z jedną z kasjerek. Opowiedziała mi świeżą historię koleżanki (również kasjerki).
Do punktu informacji podbiega facet, z paniką w oczach i pełnym przerażenia głosem woła:
[F]: Pani, gdzie tu są kible?
Dziewczyna pokazuje mu kierunek, gdzie są toalety i... zapadła pełna konsternacji cisza. [F]acet popatrzył na kasjerkę i woła, z trudem hamując wybuch śmiechu:
[F]: Pani, ja nie chcę się wys#ać, ja chcę nowy kibel kupić!
Historia może nie piekielna, ale śmieszna.
Podczas wczorajszej służby, korzystając z faktu, że ruch na wielkim markecie był znikomy, rozmawiałam z jedną z kasjerek. Opowiedziała mi świeżą historię koleżanki (również kasjerki).
Do punktu informacji podbiega facet, z paniką w oczach i pełnym przerażenia głosem woła:
[F]: Pani, gdzie tu są kible?
Dziewczyna pokazuje mu kierunek, gdzie są toalety i... zapadła pełna konsternacji cisza. [F]acet popatrzył na kasjerkę i woła, z trudem hamując wybuch śmiechu:
[F]: Pani, ja nie chcę się wys#ać, ja chcę nowy kibel kupić!
sklepy
Ocena:
132
(276)
Komentarze