Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#67134

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jakiś czas temu gdy obudziłem się rano, odczułem jakieś problemy żołądkowe. Poganiało mnie trochę tam, gdzie nawet król piechotą chodzi. Dałem znać w biurze, że nie pojawię się w pracy tego dnia, i dam znać czy do jutra przejdzie. Niestety nie przeszło.

Na drugi dzień z rana sytuacja podobna. Czyli raczej nie zatrucie, a pewnie jakiś wirus. Po paru godzinach, jak poczułem się trochę lepiej i objawy złagodniały, postanowiłem skoczyć do przychodni i apteki (z góry dodam, że do przychodni praktycznie nie da się dodzwonić, a moja żona kiedyś miała spięcie z panią szatniarką/telefonistką, po tym jak zobaczyła słuchawkę odłożoną obok telefonu, gdy wspomniana pani plotkowała sobie ze znajomą pacjentką).

Zachodzę więc do przychodni. Przy okienku rejestracji ze 2 osoby, więc czekałem może minutkę. W międzyczasie z gabinetu lekarskiego, który jest obok rejestracji wyszła jakaś pacjentka. Nikt nie wszedł po niej, nikt nie czekał pod drzwiami. Super.
Przyszła moja kolej w rejestracji. Powiedziałem, że chciałem się dostać do lekarza, wyjaśniłem o co chodzi.
Rozmowa wyglądała mniej-więcej tak:
Recepcjonistka[R]:

[R] - Mogę Pana zapisać na jutro.
[JA]- A dzisiaj nie da rady?
[R] - Niestety.
[JA]- Ale lekarz teraz przyjmuje?
[R] - Tak, ale zapisać może się Pan dopiero na jutro. (i szczerze mówiąc nie pamiętam czy chodziło tutaj o tak przyjętą zasadę, że zapisują na dzień do przodu, czy skończył im się jakiś limit na konkretny dzień, albo po prostu mają jakieś "godziny zapisów"? nie wiem).
[JA]- Ale skoro przyjmuje, a nie ma nikogo w kolejce, to może mnie teraz przyjmie?
[R] - Niestety, jutro od rana przyjmuje lekarz XYZ, mogę Pana zapisać.
Już miałem się poddać i skonsultować rozwiązanie problemu z farmaceutą, ale oświeciło mnie, że mam w portfelu książeczkę Zasłużonego Krwiodawcy, której jeszcze nigdy nie miałem okazji wykorzystać, a która podobno daje jakieś przywileje w korzystaniu z służby zdrowia.
[JA]- A z tą książeczką będę mógł wejść do lekarza dzisiaj?
[R] - Aaaaa to zupełnie co innego. Skseruję ją tylko do pana dokumentów i za chwilę zaniosę Pana kartę do Pana doktora.

Niecałą minutę później lekarz mnie przyjął, a po mojej wizycie nadal nie było nikogo w kolejce. Z informacji na drzwiach wynikało, że lekarz tego dnia niedawno zaczął dyżur i miał przyjmować do wieczora.
Odciągają mi składki, płace podatki, a zostałem przyjęty tylko ze względu na dodatkowe przywileje. Chory system :/

Przychodnia

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 648 (702)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…