Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#67236

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Coś o piekielnych potencjalnych pracodawcach. Zdarzyło się tak, że szukam pracy, głównie rozsyłam cv na popularnych stronach internetowych. Zawsze najpierw zwracam uwagę- wiadomo- na to jaka to praca i na rodzaj proponowanej umowy. Nie ukrywam, że nie chcę już bawić się z umową zlecenie, która tak naprawdę jest kolejnym małowartościowym papierkiem. Żyjąc w czasach, gdzie, żeby mieć coś swojego trzeba wziąć kredyt, albo po prostu w razie jakiejś choroby warto jednak mieć umowę o pracę. Cv wysyłam tylko tam, gdzie oferują właśnie taką umową i co? Otóż w co drugim ogłoszeniu zaznaczona umowa, to umowa o pracę, jadę na pierwsze spotkanie i słyszę, że oni jednak umowę zlecenie oferują, ale taką z urlopem i płatnym l4, to tak samo jakby umowa o pracę. Serio?! Ciekawe czy na prośbę tych państwa, którzy złożyli mi taką ofertę bank też weźmie ją pod uwagę. A może gdyby zdarzyła się jakaś dłuższa choroba, albo powiedzmy, że ciąża to też będą mi płacić z własnej kieszenie najpierw l4, a później macierzyński?! Nie pierwszy raz spotkałam się z takim małym oszustwem. Czy ludzie naprawdę myślą, że jak skłamią w ogłoszeniu to nikt się nie zorientuję, albo nagle dostanę oświecenia i zapragnę pracować w sklepie na cały etat, ale zamiast 1300zł na rękę zarobię 1000? Strata nie tylko mojego, ale też ich czasu. Wiem, że ciężko jest takim małym przedsiębiorcom (sama jakiś czas temu prowadziłam działalność) wiem, że wielu po prostu nie stać na ten rodzaj umowy, ale litości po co kłamać. Jest cała rzesza studentów, którzy na pewno chętnie przystaną na taki rodzaj umowy. No i wciskanie mi, że zlecenie wcale nie różni się od umowy o pracę to przegięcie... Nie raz już przez to budziłam się nagle z niczym, bo bez pracy, a i po pieniążki trzeba było się bardzo mocno nachodzić i poawanturować, bo to przecież tylko umowa zlecenie i nic mi nie zrobisz.

Dziękuję za wiele przydatnych info w komentarzach na temat tego co można przy umowie zlecenie, nie wiedziałam :) Jednak z mojej perspektywy wiem, że jak miałam taką umowę to często kończyło się to później naprawdę chodzeniem i wręcz wykłócaniem się o pieniądze. Jednak na etacie poczuje się bezpieczniej.
A i w całej historii chodzi o oszukiwanie w ogłoszeniach :)

praca

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 53 (149)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…