Z kąpieliska Arkonka (Szczecin) wracają dwie panie (z Arkonki wraca się przez stary, piękny park). Jedna pani z dwójką dzieci a druga obok. Nie jestem uprzedzony ale typ sporawej, niezadbanej 25 latki z widocznym tatuażem Marian (lub podobnym) i majtkami na wierzchu. Taka a la Warsaw Shore.
Ja nadjeżdżam rowerem z naprzeciwka. Ta bez dzieci coś tam sobie je z paczuszki foliowej i popija mineralną z butelki. Mijamy się. Ona akurat kończy. Skrupulatnie zwija torebkę (woreczek) w kulkę i razem z butelką wypiernicza w krzaki.
Zahamowałem. Chyba usłyszała i coś tam w mózgu musiało zafunkcjonować bo się zatrzymały. Grzecznie (naprawdę) zapytałem czy w domu też jak skończy jeść to wyrzuca śmieci obok siebie i czy to dobry przykład dla dzieci.
Pani na to: - A co Cię to obchodzi. Twoje k...a?. Wal się :-)
Zero refleksji nad swoim zachowaniem, zero wstydu. Po prostu świat należy do mnie :-) Dodam, że kosze na śmieci są co 100 metrów.
Ja nadjeżdżam rowerem z naprzeciwka. Ta bez dzieci coś tam sobie je z paczuszki foliowej i popija mineralną z butelki. Mijamy się. Ona akurat kończy. Skrupulatnie zwija torebkę (woreczek) w kulkę i razem z butelką wypiernicza w krzaki.
Zahamowałem. Chyba usłyszała i coś tam w mózgu musiało zafunkcjonować bo się zatrzymały. Grzecznie (naprawdę) zapytałem czy w domu też jak skończy jeść to wyrzuca śmieci obok siebie i czy to dobry przykład dla dzieci.
Pani na to: - A co Cię to obchodzi. Twoje k...a?. Wal się :-)
Zero refleksji nad swoim zachowaniem, zero wstydu. Po prostu świat należy do mnie :-) Dodam, że kosze na śmieci są co 100 metrów.
Ocena:
504
(582)
Komentarze