Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#67305

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Był spokojny, wakacyjny wieczór... Wróć! Był wakacyjny wieczór, w Kieleckim Realu klienci wybierali towary, pakowali owoce, płacili za nie przy kasie. Sielanka, nieprawdaż?
Tę sielankę postanowił przerwać jeden z (pisownia celowa) (K)liJĘtów. Byłem akurat przy stoisku z wodami mineralnymi

(K) Ku***, jak może w tym sklepie nie być wody, już czwarty dzień czekam! - wykrzyczał w tempie serii z karabinu maszynowego
Szybkie spojrzenie na regały... Owszem, były nieco spustoszone, gdyż był to już wieczór, ale przynajmniej po jednej zgrzewce z każdego rodzaju było. Klijęt jednak nie ustępował, żądał zawołania kierownika.
(K) Co ten ku*** nierób tam robi, już czwarty dzień na niego czekam, pewnie cały dzień kawa i ciasto! Ja wam media ściągnę na głowę!

Dopiero później zauważyłem (E)kspedientkę wysłuchującą żale klijęta.

(E) Ale proszę pana, niech pan nie krzyczy, ja pana doskonale słyszę. Zaraz zadzwonię po kierownika.

Za jakiś czas przybył kierownik, czy jakiś tam inny
(P)rzełożony ekspedientki

(K) A kim pan jest?!
(P) (cośtam powiedział, nie dosłyszałem, co, jednak ta odpowiedź nie usatysfakcjonowała klijęta)
(K) A gdzie ten ku*** nierób? No dobra, proszę pana, jest środek lata, a ja tu bez wody zostaję! Proszę pana, tu ma być taka woda (pokazał coś na półce) czerwona, zielona i niebieska, a nie ma! Jak wam ku*** (tu nazwa lokalnej gazety) na łeb ściągnę, to już nie będzie tak wesoło

Musiałem wracać do domu i nie zobaczyłem dalszej części tej sytuacji, ale zastanawiają mnie dwie rzeczy:
po pierwsze - dlaczego klijęt nie chciał wziąć innej wody
a po drugie - dlaczego nie poszedł po prostu do konkurencji

Czy umiałby ktoś mi to wytłumaczyć?

Real Kielce

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (21)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…