Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#67492

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nocną porą wybraliśmy się z narzeczonym do Tesco 24h. Jakiś czas chodziliśmy po sklepie, wybraliśmy cydr i orzeszki i stanęliśmy w kolejce.
Kolejka- długa. Już widząc jedną starą kobiecinę (z grzywką jak z Uli Brzyduli :)) za kasą pomyślałam, że trochę zejdzie zanim nas obsłuży. Wprawdzie nigdzie nam się nie śpieszyło, ale chwilę trzeba było postać.
Przed nami był chłopak, młody, z wózkiem zapełnionym alkoholem (czteropaki piwa, kilka wódek)

Gdy nadeszła jego kolej, Ekspedientka zapytała o dowód.
Chłopak mówi, że nie ma, miesza się- on w samochodzie zostawił. I czy musi po niego iść.
Pani mówi, że tak, owszem- inaczej nie sprzeda.
Już ładowała jego rzeczy na pustą półkę obok.
Chłopak odwraca się do nas i pyta, czy będzie nam to przeszkadzało, że on po ten dowód pójdzie.
Wtf?
Nie, nie będzie, bo przecież Pani chciała nas skasować i puścić kolejkę dalej, a nie czekać na niego aż wróci.
Nic nie odpowiedzieliśmy, bo nie zdążyliśmy, jakiś facet wyciągnął dowód, powiedział, że na jego odpowiedzialność, że on bierze ale "kolega" płaci.
Cóż.

Chłopak zadowolony, Pani nabija i mówi:
- Następnym razem proszę przyjść z dowodem, albo nie sprzedam
[chłopak] - Dobrze, naprawdę zostawiłem w aucie...
Poprosił jeszcze o siateczki w międzyczasie kasowania już naszych produktów, zapłacił, poszedł.

Nadchodzi nasza upragniona kolej.
Pani patrzy na towary: cydr i orzeszki i pyta:
- To są PANI rzeczy?
- Tak, owszem
- To poproszę o dowód

Szczękę zbierałam z podłogi.

Przed chwilą sprzedała nieletniemu wózek wypchany alkoholem, wiedząc, że nie miał tego zasranego dowodu, inaczej by poszedł grzecznie do samochodu [Widać było, że chłopak się stresował, naprawdę drżała mu dłoń jak sięgał po pieniądze] ale od nas chciała dowód?

Jestem młoda. Mam 21 lat, jednak wyglądam trochę starzej. Mój narzeczony ma lat prawie 30, co widać.

Ja wyjmuję dowód i pytam:
- A to może ten Pan też dowód pokaże? Bo to piwo to będziemy pić razem...
Panią zatkało, nie odezwała się, my zapłaciliśmy,wzięliśmy rzeczy i wyszliśmy.

Wkurzyliśmy się. My, dorośli już ludzie idziemy i kupujemy jeden mały cydr i jesteśmy proszeni o dowód, a minutę wcześniej nastolatek kupuje alkohol w ilościach zadowalających szerokie grono znajomych. Pani wiedziała, że nie miał ukończonych 18 lat. Sprzedała alkohol. Nas potraktowała z góry. (Gdybym była sama, rozumiem, bo mogłaby zapytać. Ale 30-letniego faceta pytać o dowód?)

Absurd.

tesco 24h

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -7 (37)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…