Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#67577

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Słyszałem wcześniej o furii drogowej, ale wczoraj pierwszy raz miałem okazję być świadkiem furii parkingowej.

Parking w moim miejscu pracy jest dosyć niewielki, zdecydowanie nie zaspokaja potrzeb wszystkich pracujących w naszym budynku. Co powoduje dosyć niezręczną sytuację, że niekiedy zastawiane są wjazdy do znajdujących się na tym samym podwórzu garaży.

Takiego zastawienia dopuścił się wczoraj jeden ze znajomych z naszego biura. Było to z jego strony zachowaniem nieco piekielnym, w końcu jakby nie patrzeć uniemożliwił skorzystanie z garażu jego właścicielce. Ale historia o takim drobiazgu nie miałaby miejsca na tej stronie.

Prawdziwie piekielna była reakcja zastawionej. Starsza pani doktor z gabinetu na sąsiednim piętrze nie mogła znieść stanu rzeczy jaki zastała. W napadzie szału zaczęła kopać samochód stojący przed wjazdem do jej garażu, dźgać kluczykami w światła i szarpać za lusterko w próbie jego wyłamania. Wszystko to widział z balkonu jeden z naszych pracowników.

Sytuacja eskalowała do udziału policji, była awantura i krzyki oraz pobożne życzenia "Iżby was wszystkich szlag trafił!" wykrzyczane z okna przez sprawczynię.

Musicie przyznać, że pomimo winy po stronie parkującego kolegi, reakcja była odrobinę niewspółmierna.

A to jeszcze nie koniec historii. Następnego dnia otrzymaliśmy swojego rodzaju ultimatum od krewnego sprawczyni, który stwierdził że wobec odmowy jednostronnych i bezwarunkowych przeprosin, jeżeli kiedykolwiek ktoś zastawi wjazd do garażu, ów krewny przyjedzie i zniszczy samochód przy użyciu tępego narzędzia.

Parking

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 29 (189)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…