Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#67716

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Nie wiem czy piekielnie, na pewno przykre.

Pomagałam siostrze pochować kota, samochód go potrącił, przykre, zdarza się. Pomagając jej naszła mnie refleksja.
Drodzy kierowcy, zdarzy się czasem potrącić zwierzę, głupie toto, wyskoczyło, noc, ciemno, łup i po sprawie. Mam prośbę - jeżeli macie taką możliwość zatrzymajcie się kawałek dalej, włączcie awaryjne i zepchnijcie zwierzaka na pobocze. Nieuniknione jest, że jakiś kolejny kierowca chcąc nie chcąc najedzie na truchło. A uwierzcie mi, właściciel wolałby zwierzaka pochować w całości, bo ostatnią rzeczą o której marzy to skrobanie łopatą z ulicy flaków czegoś, co kilka godzin wcześniej miało imię i mruczało ci na kolanach.

Dużo łatwiej jest, jeżeli człowiek wie, że na pewno zakopuje swoje zwierzę, bo jest w stanie je rozpoznać, już nie mówiąc o tym, że najechanie na cztery kilo mięsa przez innego kierowcę nie jest bezpieczne.

Drogi

Skomentuj (52) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 268 (468)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…