Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#67796

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Sprawa dotyczy mojej kuzynki. Nazwijmy ją Magda.

Magda zawsze była wychowywana na luzie... Rodzice cieszyli się, że wraca na noc do domu, a to co ich córka porabiała w wieku 12 lat i więcej, zbytnio ich nie interesowało. Magda nie chciała się uczyć, a rodzice nie naciskali. Ze mnie się nabijali, że wakacje spędzam z książką w ręku. Wg nich powinnam brać przykład ze starszej Magdy, bo ta to fajnie wakacje spędza... Śpi do 13, do 18 ledwo żywa zbiera siły na kolejne ognisko na którym bawi się do 3 nad ranem. Cóż, jeśli wg nich tak wyglądają wakacje 12, 13 lub 14-latki to spoko. Kiedyś wujostwo powiedziało mojej mamie CELICA DA CI JESZCZE POPALIĆ!

Kilka lat później Magda nie zdaje do drugiej klasy liceum. Czyja wina? Oczywiście że nauczycieli, bo Madzi nie lubią. Podejście drugie: Magda idzie do technikum. Stał się cud i Madzia zdała do drugiej klasy. Jednak jej nie ukończyła. Powód? No tym razem NIEPOKALANE POCZĘCIE... Tatuś dziecka w więzieniu. Ona z brzuchem jeździ na widzenia tuż przed porodem tatuś dziecka oznajmia, że ten bachor to nie jego, bo on nie jest pewien czy się nie puściła.

Spotkanie rodzinne i wszyscy lamentują nad losem Madzi, bo ona taka grzeczna dziewczyna i to życie takie niesprawiedliwe. Moja matula nie wytrzymała i powiedziała, że chyba czas najwyższy wydorośleć, bo jakby nie patrząc Madzia sama sobie winna. Reakcja wujostwa? CELICA DA CI JESZCZE POPALIĆ! ZOBACZYSZ!

Kilka lat później Madzia poznaje chłopaka. Nazwijmy go Kaziu. No cud miód malina z niego! Ale, ale... Madzia mi płacze, że Kaziu pożyczył od niej grubo ponad tysiąc na długi za używki (nie alkoholowe bynajmniej). Tłumaczę jej, daj se z nim spokój masz córkę, o niej myśl. Ja ci pomogę z kasą... No ale Madzia go tak kocha!
W międzyczasie Celica wyjeżdża do Holandii. Po miesiącu Madzia informuje mnie że planuje dziecko z Kaziem! STOP! WTF?!

J: Madzia, przecież chciałaś się z nim rozstać. Ten koleś nie jest odpowiedzialny! Ty myśl o małej najpierw a później o facetach!
M: No ale ja go kocham... No i Kaziu powiedział, że chciałby mieć dziecko ze mną i że jak dziecko będzie, to on będzie bardziej zmotywowany by się zmienić...
J: Oj dziewczyno obyś jeszcze nie płakała gorzko...

Dwa miesiące później Madzia jest w ciąży. Ślub. Niby wszystko ładnie przez pierwszy miesiąc się układało, ale... No właśnie ALE... Kaziu wylatuje z pracy za picie. Praca druga była poniżej jego godności. Praca trzecia za ciężka. Czwartą rzucił po pierwszym dniu. Co w takim razie robi Kaziu? Ano pije, bo załamany że pracy nie ma. Madzia go głaszcze i pociesza, że ten świat taki niesprawiedliwy dla nich... Dziadkowie pieniądze dają i jedzenie kupują więc jakoś to będzie.

Kilka tyg temu dzwoni Madzia, że Kaziu nie tylko pije ale i po coś LEPSIEJSZEGO sięga. Do tego pobił ją kilkakrotnie i ona na obdukcje idzie, bo rozwodu chce. Hmm zmądrzała. Więc mówię jej:
J: Jak od niego odjedziesz to ci pomogę finansowo, nie bój się jakoś to będzie.
M: Dzieci są najważniejsze. Dosyć tego. (płacz)

Rozmowa sprzed tygodnia...
J: Hej Madziu jak się czujesz? Co z Kaziem?
M: No hejka, u mnie wszystko ok. Wiesz postanowiłam dać jeszcze szanse Kaziowi. On się zmienił i na terapię chodzi. I od 2 tygodni ani razu mnie nie uderzył. Widzę że się zmienia...
J: Czyś ty oszalała?! On się nie zmieni! Dobra nie będę się denerwować. Twoje życie, rób co chcesz, tylko później nie płacz.
M: A właśnie zapomniałam spytać. Załatwisz Kaziowi pracę? Bo ty tam za granicą siedzisz to się znasz. A on by więcej tam zarabiał
J: Madzia wybacz, ale ja z niego nie poręcze. Mogę ci wysłać kilka nr telefonu.
M: A to niee... Ale wiesz co, bo ja pamiętam, że ty mi pomoc obiecałaś finansową.
J: Tak pamiętam. Obiecałam Ci pomoc jak od niego odejdziesz...
M: Bo Kaziu powiedział, że teraz też byś mogła. Wiesz on się zmienił naprawdę...
J: Wybacz, ale nie pomogę mu zdobyć kasy na alkohol i Bóg wie co jeszcze.
M: Wielka Pani się teraz zrobiłaś! Nikt mi nie chce pomóc! Zawiodłam się na tobie! Nara!

I w ten oto sposób stałam się zła... Boże ratuj, kiedy ona się obudzi!????? A jej rodzice dalej twierdzą, że to takie niesprawiedliwe życie dla niej jest...

rodzina

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 498 (606)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…