Sklep wiejski. Przy sklepie miejsce na pozostawienie aut na czas zakupów.
Podjeżdżają dwa auta, jedno z nich zastawia wjazd na tenże "parking". Wysiadają 4 kobiety, zaczynają rozmawiać. W międzyczasie podjeżdża kolejny samochód, włącza kierunkowskaz z zamiarem wjechania na "parking", zatrzymuje się, czeka.
Kobiety nadal rozmawiają, w końcu jedna z nich odwraca się i z oburzeniem do czekającego kierowcy krzyczy: "co, nie można wyjść?”, po czym wsiada w swoje auto i niebezpiecznie rusza, łaskawie odblokowując przejazd.
Kierowca wjeżdża, kiwając z niedowierzaniem głową.
Podjeżdżają dwa auta, jedno z nich zastawia wjazd na tenże "parking". Wysiadają 4 kobiety, zaczynają rozmawiać. W międzyczasie podjeżdża kolejny samochód, włącza kierunkowskaz z zamiarem wjechania na "parking", zatrzymuje się, czeka.
Kobiety nadal rozmawiają, w końcu jedna z nich odwraca się i z oburzeniem do czekającego kierowcy krzyczy: "co, nie można wyjść?”, po czym wsiada w swoje auto i niebezpiecznie rusza, łaskawie odblokowując przejazd.
Kierowca wjeżdża, kiwając z niedowierzaniem głową.
sklep
Ocena:
132
(248)
Komentarze