Podejście ludzi ze wsi do zwierząt przeraża mnie. Wczoraj odwoziłam kolegę (dajmy mu na imie Norbert) do domu - wybraliśmy boczną asfaltową dróżkę, po której mało kto jeździ. Mniej więcej w połowie tej trasy zbielały na twarzy Norbert krzyknął :
N - Bluecuracao hamuj!!!
Dałam posłusznie po heblach i zatrzymałam sie na poboczu. Na środku drogi leżał szczeniak z oklejonymi taśmą łapami
- cały zapchlony i obkleszczony. Jak sami wiecie, mam psa znajdę uratowanego z smietnika, także ten widok był dla mnie podwójnym szokiem. Oswobodziliśmy psiaka z tej pułapki i kolega zabrał go do siebie. Okazało się, że znajda to piesek w typie foksteriera. Dostał imię Fred i najlepszy dom jaki tylko moze miec pies.
N - Bluecuracao hamuj!!!
Dałam posłusznie po heblach i zatrzymałam sie na poboczu. Na środku drogi leżał szczeniak z oklejonymi taśmą łapami
- cały zapchlony i obkleszczony. Jak sami wiecie, mam psa znajdę uratowanego z smietnika, także ten widok był dla mnie podwójnym szokiem. Oswobodziliśmy psiaka z tej pułapki i kolega zabrał go do siebie. Okazało się, że znajda to piesek w typie foksteriera. Dostał imię Fred i najlepszy dom jaki tylko moze miec pies.
Ocena:
198
(414)
Komentarze