Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#67911

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Taka sytuacja : siedzi piesek staruszek uwiązany przed sklepem – każdy patrzy, cmoka, nikt nie reaguje, choć padają komentarze, że to „Takiego pana pies, pewnie znów o nim zapomniał”. Siedzi pół godziny, godzinę...wychodzi na to, że właściciela w sklepie nie ma i najwyraźniej się po niego nie wybiera.
Dorośli (większość) – cmok cmok, o jaki ty ładny, ojej zostawili? No co za buce * tup tup tup czym prędzej do auta *, o jezu z czego robicie aferę, jaka straż miejska , po co picie, pewnie ktoś zapomniał (!) i wróci. Piesek stary, dyszy i traci siły? No ojej, nie mój pies! Na stwierdzenie, że nie życzę owemu *&%%& żeby na starość też ktoś „oj no zapomniał” o nim – ironia, ironia i jeszcze raz bezczelne odzywki.
Dzieci (zupełnie przypadkowe) – pełne zaangażowanie, szukanie właściciela (pijany), pobiegły do facecika kojarzonego z takim psiakiem, pełen raport, zaangażowanie i noszenie wody.
Piekielność pierwsza : „właściciel”, który notorycznie przypina psa przed sklepem i o nim zapomina.
Piekielność druga : komentarze ludzi, którzy nawet do końca nie wiedzieli o co chodzi, ale wiedzą, że robimy aferę z niczego (no, bo po co wezwać pomoc, czekać aż pan raczy sobie przypomnieć o zgubie i wróci), przecież to tylko pies! A jak padnie pod tym sklepem? No stary przecież !
Ludzie, co się z wami dzieje? Tyle gadania o tym, żeby reagować, nie zostawiać bez pomocy, ale jak zareagujesz to afera, bo po co robisz aferę?
Ręce opadają...

sklepy

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -6 (142)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…